Miło było dla Was pisać...

poniedziałek, 11 października 2010

"The Sweet Escape" Gwen Stefani


O Gwen Stefani dowiedziałem się rok temu oglądając jej teledysk do piosenki "The sweet escape (featuring Akon)". Nie zachwycił mnie za bardzo, ale postanowiłem przesłuchać album. Piosenki w sumie są mało odkrywcze i trochę nudnawo. Całość również brzmi przeciętnie. Gdyby ona chociaż miała fajny głos. Niestety, kolejny zawód. A co do samych utworów to mamy tu kilka niewypałów: na przedzie "Yummy (featuring Pharrell)", rapowane "Now that you got it", balladowe "Early Winter", nietrafne "Wonderful Life" oraz "U started it". Żeby nie upokorzyć wokalistki za bardzo powiem, że mamy tu (aż) dwie dobre piosenki - popowe "Flourescent" i "Orange country girl". W ostateczności mógłbym dać szanse "4 in the morning", ale kompozycja łatwo ulatuje i jest dosyć nudna. Podsumowanie: "The sweet escape" może i nie jest tragiczne, ale zdecydowanie nie spełnia moich oczekiwań. Gwen powiedziała, że niektóre utwory nagrała jeszcze przed wydaniem "Love. Angel. Music. Baby.". Miała więc czas na ewentualne poprawki, jednakże tego nie zrobiła.
Ocena: 2/6
Najlepsze: Don't Get It Twisted, Orange Country Girl, Fluorescent
Najgorsze: Wind It Up, Now that You Got It, Early Winter, U Started It

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz