Miło było dla Was pisać...

środa, 26 grudnia 2012

"Trespassing" Adam Lambert







Tytuł: Trespassing
Wykonawca: Adam Lambert
Rok wydania: 2012
Gatunek: pop, dance, electropop
Single: Better Than I Know Myself, Never Close Our Eyes, Trespassing





Kariera Adama Lamberta – faceta, który zajął drugie miejsce w n-tej edycji amerykańskiego Idola, tym samym robiąc większą karierę niż zwycięzca – trwa. Pierwszy album („For Your Entertainment”) wspominam bardzo miło. Fajnie się go słuchało. Podobało mi się to, że wokalista połączył na nim łatwo przyswajalny pop z rockiem. Pojawiają się i taneczne brzmienia, ale nie ma ich tam dużo. Inaczej sprawa ma się z jego nowym krążkiem pt. „Trespassing”.


Z poprzedniego krążka artysta wypuścił kilka singli. Jeden z nich okazał się mega hitem („Whataya Want From Me”), inne raczej umiarkowanymi przebojami („If I Had You”, „Sleepwalker”). Cały krążek odniósł jednak sukces i sprzedał się w około dwóch milionach egzemplarzy na całym świecie. Gorzej sprawa ma się z „Trespassing”. Szału na „Better Than I Know Myself” nie było. Grali to czasem w radiu, ale do sukcesu wcześniejszych singli daleko. Kolejnego singla „Never Close Our Eyes” nigdy nie słyszałem. Myślałem, że na tym zakończy się promocja albumu. Niedawno został jednak wydany nowy numer promujący – tytułowe „Trespassing”. Na dzień dzisiejszy nie wróżę mu szczytu list przebojów.

Adam zmienił swoje brzmienie. Zamiast popowo rockowych (czasem odwrotnie) kawałków zaserwował nam zestaw niemal identycznych, klubowych i spokojniejszych piosenek. Gitarowe elementy zostały wymienione na electropopowe dźwięki. Taka zmiana po prostu nie mogła wyjść mu na dobre. Tak jak i na poprzedniej płycie, tak i tutaj z Lambertem współpracował cały szabat artystów. Od produkującego fajne, hip hopowe kawałki Pharrella Williamsa (który współpracował m.in. z Gwen Stefani), przez Dr. Luke’a (to do jego ‘zasług’ należy album „Teenage Dream” Katy Perry) do Bruno Marsa, którego utwory takie jak „Grenade” czy „Just the Way You Are” (swoją drogą dziś nie potrafię ich słuchać) długo okupowały listy przebojów.


Zaczyna się od tytułowego „Trespassing”. Numer całkiem fajny, szybko mi się jednak znudził. Podoba mi się refren, taki nieco ‘tupany’. Poza tym kawałek zawiera chyba najwięcej wpływów rockowej muzyki. Połączonej z dance rzecz jasna, ale nie czepiam się. Z tych przebojowych kawałków i tak ten jest najlepszy. Tutaj nasuwa mi się też kolejny minus – samo rozmieszczenie kawałków. Najpierw dostajemy kilka numerów, przy których możemy pobawić się w klubie. A później zestaw ballad. Biorąc pod uwagę fakt, że słuchacz kilka minut wcześniej tańczył do „Never Close Our Eyes”, usnąć można. Muszę jednak przyznać, że przy imprezowych utworach Lamberta trudno wytrzymać do końca. Wspomnianego już ze dwa razy, singlowego „Never Close Our Eyes” nienawidzę. Bogu dzięki, że piosenka nie odniosła sukcesu. Chyba bym nie wytrzymał, gdyby co pięć minut grali ją w radiu. Podobnie mógłbym napisać o pozostałych kawałkach z tej tanecznej części płyty. Mam tu na myśli electropopowe „Cuckoo” (jakże mądry tytuł…), jedyny featuring z tego krążka pt. „Shady” (w ogóle go nie pamiętam) czy chociażby tandetne „Naked Love”. Jednak one i tak ładnie wyglądają przy dubstepowym „Pop That Lock” czy kiczowatym, plastikowym „Kickin’ In”. Głowa mnie od nich boli. Aż smutno mi się robi, kiedy pomyślę, że jeszcze trzy lata temu ten sam koleś śpiewał takie fajne (choć taneczne) numery jak chociażby „For Your Entertainment” czy „Sure Fire Winners”. Mógłbym opisać te kawałki dokładniej. Ale po co mam się denerwować…

Oprócz jednak takich słabych, tandetnych kawałków w deseń „Never Close Our Eyes” czy „Cuckoo” mamy tu ballady. W strefę spokojnych utworów wchodzimy razem z singlem „Better Than I Know Myself”. Myślę, że wydając ten kawałek, chcieli powtórzyć sukces „Whataya Want from Me”. Ups, coś nie wypaliło. Gdy puszczali teledysk do tej piosenki w telewizji, zawsze przełączałem. Nigdy mi się nie podobała i to właśnie przez nią odkładałem przesłuchanie albumu „Trespassing” tak długo. Po zapoznaniu się z całym krążkiem jednak się do tego numeru przekonałem. Co prawda sam nieco elektroniczny refren nadal średnio mnie przekonuje, ale zwrotki są świetne. Da się odczuć w nich taki jakby smutek, specyficzny klimat. Tego właśnie zabrakło mi w pozostałych kawałkach z „Trespassing” – jakiegokolwiek uczucia.


Do innych ballad należy także chociażby „Underneath”. Podobnie jak w „Better Than I Know Myself” da się w tym numerze wyczuć smutek. Poza tym wiem, że Adam ma bardzo dobry wokal, ale w tym kawałku po prostu się wydziera. Poza tym numer jest nudny, ale nie tak jak „Outlaws of Love”. Słusznie wypchnęli tą balladę na koniec płyty. Usnąć przy niej można. A wykonanie Lamberta? Straszne. Jeszcze nigdy nie brzmiał tak słabo, nijako. Najlepszą ze spokojnych piosenek jest zdecydowanie „Chokehold”. To najbardziej rockowy z zamieszczonych na płycie numerów. Adam brzmi bardzo dobrze, muzyka też mi się podoba. Poza tym tylko „Chokehold” ma jakiś charakter. Nie jest tak nijakie jak „Outlaws of Love” czy tak wtórne i komercyjne jak „Never Close Our Eyes”.

Na koniec wspomnę jeszcze tylko o „Broken English”, czyli największej niewiadomej i nieporozumieniu na krążku. Z jednej strony mamy całkiem spokojną muzykę, z drugiej elektroniczne wstawki. W rezultacie otrzymujemy dupstepowo-popowy, mało przebojowy utwór, który nie nadaje się ani do słuchania, ani do tańczenia.

Adam Lambert strasznie mnie swoją nową płytą zawiódł. Nie ma tu tego, za co pokochałem jego debiutanckie „For Your Entertainment”. Zabrakło tej rockowej (z dodatkiem popu, ale kit z tym) energii. Choć wokalista śpiewa naprawdę dobrze, to w wielu kawałkach zwyczajnie wyje („Underneath”, „Kickin’ In”). Szkoda też, że jeszcze te trzy lata temu nawet muzyka taneczna zgrabnie mu wychodziła. A „Trespassing”? A no niekoniecznie.

Ocena: 2/6
Najlepsze: Trespassing, Chokehold
Najgorsze: Never Close Our Eyes, Kickin' In, Broken English, Pop That Lock

6 komentarzy:

  1. Jakoś nie mogę go słuchać. Tak jak napisałeś dużo tu tandetnej muzyki.
    Pozdrawiam, True Villain.

    OdpowiedzUsuń
  2. jakos tak jak sie pojawil ten album tak szybko zniknal, kiepski lista-przebojow.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Zapraszam na recenzje płyty "Looking 4 Myself" Ushera (jest razem z recenzją Chrisa Brown). http://the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  4. Znam jeden singiel z tej płyty i skutecznie mnie zniechęcił. Z pewnością sięgnę po pierwszy krążek Adama, ale po ten raczej nie ;p

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie przepadam za Lambertem :/
    Zapraszam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  6. zawiodłam się totalnie ;/ debiut był bardzo dobry... a druga płyta to porażka.

    OdpowiedzUsuń