Miło było dla Was pisać...

wtorek, 28 grudnia 1999

Sophie Ellis-Bextor, Love Is a Camera vs. Mary J. Blige, Whole Damn Year

Sophie Ellis-Bextor, Love Is a Camera


vs.

Mary J. Blige, Whole Damn Year


Zuzanna (The-Rockferry): Na utwór Sophie bardziej uwagę zwróciłam po rewelacyjnym teledysku. Charakteryzujące się piękną muzyką Love Is a Camera zachęca do tańca. Z tym, że klubowe parkiety zamieniamy na balowe sale. Wspaniała kompozycja.
  • Mój głos: Love Is a Camera
Kuba (#Musictag): Kocham wydany w styczniu Wanderlust. Sophie dotychczas kojarzona z klubowymi parkietami postanowiła nagrać krążek inspirowany wschodem. Także jak podróżujecie w głąb Rosji, krążek będzie niezłą odskocznią od nudy (szczególnie nuta wyżej wymieniona). Mary J. Blige niedawno zaś wydała album inspirowany Londynem. Whole Damn Year to spokojna pozycja o przejmującej tematyce. Właśnie dlatego uważam ją za lepszą.
  • Mój głos: Whole Damn Year
Filip: Zasmuca mnie, że przemiana Sophie Ellis-Bextor nie została właściwie przez nikogo zauważona. Ludzie słuchający jej starszych dyskotekowych przebojów jakby odwrócili się od niej. Szkoda, wielka szkoda, tym bardziej, że Love Is a Camera to wciąż jeden z najelegantszych i klasycznych singli roku. Nawet Whole Damn Year się przy nim chowa.
  • Mój głos: Love Is a Camera
Wygrany: Love Is a Camera

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz