Miło było dla Was pisać...

wtorek, 24 sierpnia 2010

"Animal" Ke$ha



Nigdy nie wróżyłem jej błyskotliwej kariery. Gdy po raz pierwszy usłyszałem "Tik Tok" - zupełnie mi się nie podobał. Teraz stwierdzam jednak, że jest to całkiem fajny, a na pewno bardzo chwytliwy kawałek. Ke$ha czerpie inspiracje z modnych obecnie electropopu i dance popu. Radzi sobie lepiej niż Lady GaGa. Nie należy ich porównywać. Obie grają podobną muzykę. I na tym koniec podobieństw. Na albumie "Animal" nie brak bowiem nawiązań do innych gatunków. Pojawia się hip hop ("D.I.N.O.S.A.U.R.") i spokojne utwory, których tu całkiem sporo. Mimo tego, że spokojne, to w utworach "Bling", "Hungover", "Stephen", "Dancing With Tears In My Eyes", "Animal" przewijają się taneczne i elektroniczne bity. Żaden z delikatniejszych numerów nie zrobił na mnie zbyt dużego wrażenia. Przeciwnie. Utwory "Stephen" i "Animal" zaliczyłbym do najsłabszych. Obok kiepskiego "Backstabber" oraz denerwującego "Blah Blah Blah (ft. 3OH!3)". Niektóre piosenki mi się jednak spodobały. Wcześniej wymienione "D.I.N.O.S.A.U.R" oprócz tego, że ciekawe to po prostu całkiem dobre. Pozytywnie patrzę też na single "Take It Off" oraz "Tik Tok". Są bardzo chwytliwe. A szczególnie ich refreny. Polubiłem "VIP". Świetny kawałek z ciekawą melodią i całkiem dobrym wykonaniem. Do krążka będę wracać. Na pewno zrobił na mnie lepsze wrażenie niż "The Fame" Lady GaGi. Jednak to na pewno nie jest moja ulubiona płyta.
Ocena: 3+/6
Najlepsze: Tik Tok, VIP, Take It Off, D.I.N.O.S.A.U.R.
Najgorsze: Backstabber, Stephen, Boots & Boys, Animal

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz