Miło było dla Was pisać...

czwartek, 14 października 2010

"Meet Miley Cyrus" Miley Cyrus


Miley wydała swój debiutancki album razem z albumem "Hannah Montana 2". Tego drugiego nie oceniam, ale "Meet Miley Cyrus" brzmi jak wierna kopia Hanny Montany. Dzieci, które kochały serial na pewno kupiły sobie soundtrack, ale Miley chyba zapomniała, że tu nie ma peruki. O co mi chodzi? Hannah dobrej muzyki nie grała. Miley podążyła tą samą drogą, ale o niej samej serialu nie było, więc sporym błędem było wydawanie podobnego albumu. A jeśli chodzi o utwory to mamy tu 2 całkiem spoko ("See you again", "G. N. O. (Girl's Night Out)"). Mógłbym w ostateczności dać szanse balladzie "I miss you", ale głos Miley pozostawia tu sporo do życzenia. Złych piosenek jest, niestety, więcej. "Przewodzi" nimi trochę elektroniczne (nietrafione) "Clear", a zaraz za nim "stoją" "Let's dance", "Start all over", "Right here" i "As I Am". Podsumowanie: Hannah zamieszała w głowie Miley. Jako aktorka jakoś sobie poradziła co automatycznie załatwiło sprawę soundtrack'u. Uważam jednak, że Cyrusówna była zbyt niedoświadczona, żeby wydawać własny album. Wykazuje się tu, jednak, mądrość producentów. Wydali tą płytę jako dodatek do "Hannah Montana 2", więc jeśli chcesz kupić sam soundtrack to masz pecha :P
Ocena: 2/6
Najlepsze: See You Again, G.N.O. (Girl's Night Out)
Najgorsze: Clear, Let's Dance, Start All Over, As I Am

1 komentarz:

  1. Kiedyś w radiu usłyszałem "Start All Over" i jakie ogromne było moje zdziwienie, kiedy dowiedziałem się, że śpiewa to Miley. Pozostawmy tę całą nienawiść do niej (spowodowanej tylko, że zagrała w słabym serialu) i powiedzmy sobie szczerze. Ten numer jest naprawdę niezły - nie rozumiem, czemu umieściłeś ten numer w najgorszych -("See You Again" również niczego sobie). Ja już wolę, żeby dziewczynki słuchały takiej Miley aniżeli - rzygać mi się już od niego chce - Justina Bieber'a. Taka prawda.

    OdpowiedzUsuń