Miło było dla Was pisać...

niedziela, 5 grudnia 2010

"One of the Boys" Katy Perry; "Stripped" Christina Aguilera


Mało kto znał Katy w początkach jej kariery (album "Katy Hudson"). Grała wtedy gospel rock (muzyka kościelna), gdyż rodzice nie pozwalali jej śpiewać (i słuchać) nic innego. Na "One of the boys" mamy już zdecydowanie więcej popu. Za czym idzie większa popularność jej muzyki. Choć mamy tu też rockowe inspiracje ("One of the boys", "Self Inficted", "Fingerprints"). Zarówno trafione, jak i nie. Jeśli chodzi o pop ("Hot 'n' Cold", "I kissed a girl", "Waking up in Vegas") to jest nieźle, ale jednak nie tak dobrze jak na "Teenage Dream". No i muszę się odnieść do pierwszego zdania tamtej recenzji  (Choć krążek jest gorszy od "One of the boys"...). Po dokładniejszym wsłuchaniu się w piosenki można bez problemu znależć ich wady. I jeszcze jedno o muzyce. Mamy tu jedną świetną balladę ("Thinking of you") i dwa, nudne, spokojniejsze utwory (nie ballady, ale jednak) - "Lost", "I'm still breathing". Podsumowanie: nie jest źle, ale też nie jakoś znowu dobrze. Można posłuchać raz na jakiś czas, choć do niektórych utworów przyzwyczaić się nie można.

Ocena: 3/6
Najlepsze: Fingerprints, If you can afford me
Najgorsze: Mannequin, Lost, UR So Gay


 Choć minęło już sporo czasu od premiery krążka, to ja nadal nie mogę pojąć jednej rzeczy. Dlaczego, według średniej oceny krytyków, jest to najgorsza płyta Christiny? Przecież jest tu wszystko czego można od niej chcieć. Są uczucia, piękne teksty, znakomite wykonania. Naprawdę tego nie rozumiem. Przy tworzeniu krążka artystka współpracowała z wieloma producentami/artystami takimi jak np. Scott Storch ("Underappreciated", "Inflatuation"), Linda Perry ("Cruz", "Beautiful"), Matt Morris ("Can't Hold Us Down", "Walk Away") czy w końcu Alicia Keys ("Impossible"). No i oczywiścia sama artystka nie brała tylko biernego udziału w tworzeniu muzyki. Większość kompozycji to jej prace. Wybranie mojej najulubieńszej piosenki jest zadaniem niemożliwym. Jeśli jednak musiałbym tego dokonać to wybór padłby na "I'm OK". Piękny utwór zadedykowany ojcu Aguilery, który bił ją i jej matkę. Wystarczy przytoczyć Once upon a time there was a girl In her early years she had to learn How to grow up living in a war that she called home Never know just where to turn for shelter from the storm Hurt me to see the pain across my mother's face Everytime my father's fist would put her in her place Hearing all the yelling, I would cry up in my room Hoping it would be over soon (PL: Pewnego razu była sobie dziewczynka I w tak młodym wieku musiała się nauczyć Jak dorosnąć żyjąc w wojnie, którą nazywała domem Nigdy nie wiedziała, gdzie zwrócić się po schronienie przed burzą Rani mnie oglądanie bólu na twarzy mojej matki Za każdym razem, gdy pięść mojego ojca znajduje się na jej twarzy Słysząc wrzaski, chciałam płakać w swoim pokoju Mając nadzieję, że to się wkrótce skończy). Piękne, nie mam innego słowa. Obok tego równie dobry kawałek "The Voice Within", który opowiada o tym, że nigdy nie należy się poddawać: Young girl don't cry I'll be right here when your world stars to fall (PL: Młoda dziewczynka nie płacze Będę tu gdy twój świat zacznie upadać). Bardzo podobają mi się także melodyjne "Cruz" czy "Soar" oraz atakujący słuchacza numer "Make over". Poza tym obowiązkowym punktem "Stripped" jest piękny "Beautiful" oraz nieco bardziej rockowy "Fighter". Dodawać więcej chyba nie muszę. Najlepszy krążek w ogóle wydany.

Ocena: 6/6
Najlepsze: I'm OK, Beautiful, Fighter, Impossible, The Voice Within, Make Over, Soar, Cruz, Walk Away
Najgorsze: -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz