Miło było dla Was pisać...

czwartek, 14 kwietnia 2011

"Simply Deep" Kelly Rowland & "Destiny's Child" Destiny's Child

Tytuł: Simply Deep
 Wykonawca: Kelly Rowland Rok wydania: 2002
 Gatunek: r&b, soul, pop
 Wytwórnia: Columbia Records
 Ilość utworów: 14
 Single: Dilemna, Stole, Can’t nobody, Train on a track


Kelly Rowland była drugą (po Michelle Williams) członkinią Destiny’s Child, która zdecydowała się wydać solowy album. Zawsze chciałem zapoznać się z twórczością Kelly. Wyprzedziła ją jednak koleżanka Beyonce i cały zespół Destiny’s Child. Zdecydowałem się mimo tego przesłuchać „Simply Deep”. I to był strzał w dziesiątkę! Płyta jest mieszanką popu (którego jednak za dużo tu nie znajdziemy), r&b, soulu i hip hopu. Chociaż z tym ostatnim to bym nie przesadzał, bo wprowadzany on jest tu tylko przez gości Kelly – rapera Nelly’ego („Dilemna”) oraz Joe Budden („Make U Wanna Stay”). Tak czy tak, wokalistka czuje się w takich klimatach jak ryba w wodzie. Zaskoczyła mnie siłą swego głosu. W Destiny’s Child była nieco zaćmiona blaskiem Beyonce. Tu wreszcie może pokazać na co ją stać. Nic dziwnego więc, że przeważają tu utwory, które bez silnego wokalu wypadłyby kiepsko. Słychać to przede wszystkim w „Haven’t Told You” – balladzie, która obrazuje nam pełną moc wokalu Rowland. Żadna inna spokojna piosenka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia jak ta właśnie. „Everytime You Walk Out That Door” ma przyjemną melodię, „Obssesion” zwyczajnie przeze mnie przeleciało, „Heaven” mnie nie przekonuje. Zostając przy spokojnych numerach, powiem, że wiele lepiej prezentuje się duet z Solange Knowles (siostra Beyonce) – tytułowy „Simply Deep” oraz „(Love Lives in) Strange Places”, które przypomina mi nieco piosenki z debiutu Destiny’s Child (1998). Są i szybsze numery. Z tej części płyty polecam przede wszystkim „Love/Hate”. Podoba mi się w utworze elektroniczna wstawka pojawiająca się na początku. Podoba mi się także „Past 12″, „Train on a Track” oraz „Stole”. Nieco mniej podoba mi się równie skoczne „Can’t Nobody” oraz wyżej wspomniane „Dilemna”, które jest nieco leniwe (żeby nie powiedzieć rozlazłe). Jako całość „Simply Deep” prezentuje się dobrze i wiem, że nie raz będę do tego albumu wracać.

Ocena:

Najlepsze: Simply Deep, Train on a Track, Love/Hate, Haven’t Told You

Najgorsze: Heaven, Dilemna, Can’t Nobody




 Tytuł
:
Destiny’s Child
 Wykonawca: Destiny’s Child
 Rok wydania: 1998
 Gatunek: pop, r&b, soul
 Wytwórnia: Columbia Records
 Ilość utworów: 17
 Single: No No No, With Me
Nigdy nie ciągnęło mnie do Destiny’s Child. Zatrzymałem się na Beyonce i Kelly. Jednak znalazłem w sklepie 2-pack „Destiny’s Child” i „The Writing’s on the Wall”. Za pierwszym razem chciałem wystawić płycie ocenę trzy. Zawiodła mnie. Spodziewałem się… czegoś lepszego. Na szczęście zmieniłem zdanie. Spojrzałem na piosenki inaczej. Wcześniej wydawały mi się takie same. Teraz widzę, że utwory te są bardzo przyjemne dla ucha, a i na pewno identyczne nie są. Dominują tu spokojne kawałki. Utwory takie jak „Tell Me” czy „Second Nature” od zawsze mi się podobały. Gdy je nagrywano (1998) dziewczyny były jeszcze młode. Dodały im (piosenkom) sporo uroku. Podoba mi się też to, że mają w sobie sporo z muzyki soul. Ale po kolei. Szaleję za utworem „My Time Has Come” dedykowanym kobiecie o imieniu Andretta Tillman. Ciekawi mnie kto to jest. Na każdej płycie mają dedykowaną jej piosenkę, a nie ma do niej odnośnika na Wikipedii. Po za tym pozytywną opinię mogę wystawić kołyszącemu „Birthday”, któremu w tle dogrywa orkiestra, „Sail On” mającemu świetną melodię i „No No No Part 1″, które w przeciwieństwie do drugiej części (równie dobrej) jest spokojne. Tamta wersja ma w sobie sporo mocy. Najgorszym spokojnym kawałkiem jest jak dla mnie „Killing Time”, które najzwyczajniej w świecie gubi się pośród pozostałych nagrań (chociaż jakimś cudem je pamiętam). Pozostałe piosenki to już te żywe, nieraz taneczne kompozycje. Z tej części polecam przede wszystkim „Show Me The Way”. Nie mogę uwierzyć, że za pierwszym przesłuchaniem nie zauważyłem tego utworu. Na pewno się wyróżnia. Bardzo chwytliwy. Oprócz tego mamy tu świetne, hip hopowe „Illusion”, w którym pojawia się nie kto inny jak Wyclef Jean (wspiera dziewczyny także w „No No No Part 2″). Przychylnie patrzę również na „Bridges”, „You’re The Only One” i „Know That”. Balem się trochę remixów piosenek. Nie jest jednak tak źle. Remixu „No No No” da się słuchać. Do „DubiLLusions” (pierwotnie „Illusion”) też się przekonałem. Debiut grupy DC3 zaliczam do udanych krążków. Dziewczyny zrobiły na mnie ogromne pierwsze wrażenie.
Ocena:
Najlepsze: Birthday, My Time Has Come, Illusion, Show Me The Way, Tell Me
Najgorsze: Killing Time

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz