Miło było dla Was pisać...

poniedziałek, 22 listopada 2010

"Monkey Business" The Black Eyed Peas; "Jason Derulo" Jason Derulo


Gdy usłyszałem single z "The E.N.D." pomyślałem "OMG". Szczęśliwie, ich muzyka z 2005 była lepsza. Wtedy starli się być choć trochę oryginalni, a teraz... idą na łatwiznę.  Jeśli chodzi o utwory to jest nieźle, ale mam jedno zastrzeżenie. Choć piosenki utrzymują wysoki poziom to na krążku brakuje jakiegoś szczególnego kopa energetycznego (jeśli nie liczyć "Dum Diddly"). Za najlepsze piosenki uważam: "Union (featuring Sting)", "Audio delite at low fidelity" oraz wcześniej wspomniane "Dum Diddly". Oczywiście na albumie są minusy. Osobiście wywaliłbym stąd "My humps" i "They don't want music (featuring James Brown)". Jeśli się uprzeć, to poszłoby też "Like that (Featuring Q-Tip, Cee-Lo, Talib Kweli & John Legend)". Podsumowanie: Black Eyed Peas odwalili kawał dobrej roboty. Piosenki dobrze zaśpiewane, nie nudzą się nawet po kilku przesłuchaniach.

Ocena: 5/6
Najlepsze: Dum Diddly, Union, Gone Going
Najgorsze: My humps, They don't want music


Pierwszego singla ("Whatcha Say") nie słyszałem przez długi czas od jego premiery. Lepiej dla moich uszu. Przy "In my head" postanowiłem się bardziej przyjrzeć temu amerykańskiemu artyście. I muszę przyznać... klapa. Oprócz "In my head" jest tu jeden fajny utwór - "Love Hangover". A reszta... nie pamiętam niuc więcej. Wszystkie te piosenki mają podobny bit, są zbudowane na podobnym schemacie. Wsłuchując się w utwory jeszcze raz mogę powiedzieć, że kompletnie nie podobają mi się: "Ridin' Solo", "The sky's the limit" czy "Strobelight". A oprócz tanecznych "hitów" na krążku znajdziemy dwie ballady, bardzo przeciętne zresztą ("What If", "Blind"). Podsumowanie: to debiutancki album Jasona, więc na 1 nie zasługuje. Gdyby siedział w show biznesie przez jakieś 3 lata - 1 gwiazdka by była. Cóż, może kiedyś będzie lepiej.

Ocena: 2/6
Najlepsze: Love Hangover, In my head
Najgorsze: The sky's the limit, Ridin' Solo, Blind

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz