Miło było dla Was pisać...

wtorek, 17 stycznia 2012

"Soldier of Love" Sade


Tytuł
: Soldier of Love
Wykonawca: Sade
Gatunek: soul, r&b
Single: Soldier of Love, Babyfather, The Moon and the Sky
„Soldier of Love” to szósty album zespołu Sade pochodzącego z Wielkiej Brytanii. Trochę głupio, że oceniam dyskografię od tyłu, ale już trudno. Warto napisać, że album jest najlepiej sprzedającą się płytą w 2010 roku w… POLSCE! Zdziwiło mnie, że taka muzyka została doceniona. Cieszę się z tego. „Soldier of Love” nie jest dance popową czy elektroniczną płytą. Sporo tu natomiast spokojnego r&b, soulu. Pojawia się także reggae („Babyfather”) i country („Be That Easy”). Sama muzyka jest cudowna. Gdyby znalazły się tu piosenki instrumentalne album z pewnością otrzymałby wysoką notę. Z wokalem Sade Adu mam najwięcej problemu. Ma na pewno charakterystyczny głos. Nieco nawet męski. Ogólnie wypada dobrze, ale w niektórych fragmentach uszy odpadają. Szczególnie w tytułowym „Soldier of Love”. Zdanie o tej piosence zmieniam częściej niż skarpetki. Raz jej nie cierpię, pózniej lubię. Ogólnie jednak jestem bardziej na ‚nie’ niż na. ‚tak’. Utwór jest za długi. Podobają mi się w nim rockowe momenty, ale jest ich za mało. Nic jednak nie przebija „Be That Easy”. Bardzo nudna piosenka. Nie wiem jak udało mi się to wytrwać do końca. Nie pomaga wokal Sade. Do gustu przypadła mi tylko końcówka gdzie wokalistka coś sobie nuci. Z sennego stanu wyrywa nas „Bring Me Home”. Żywszy (i znacznie lepszy) numer. Choć nadal daleki do perfekcji. Pozostałe numery są jednak lepsze. Nie ma tu dużo chwytliwych kawałków. Fani radiowej muzyki posną z nudów. Trzeba posłuchać tego kilka razy by to docenić. Urzekła mnie ballada „Morning Bird”. Dźwięki pianina działają tu na mnie niezwykle kojąco. Sama Sade również perfekcyjnie wczuła się w ten klimat. Szczególnie spodobał mi się jeden fragment, w którym śpiewa bardziej dramatycznie. Spodobała mi się także piosenka „The Moon and the Sky”. Z początku pomyślałem ‚nic specjalnego’. Swoje zdanie jednak zmieniłem. Szybko utwór zapamiętałem i już od kilku dni bije mi się po głowie. A kiedy jesteśmy już znudzeni dużą dawką spokojnych piosenek dostajemy od zespołu utwór „Babyfather”. Znam go z radia. Słysząc go, zawsze przełączałem stację. Nie lubiłem tego numeru. Teraz go uwielbiam. Bardzo przyjemny. Ma elementy reggae co jest dodatkowym plusem. Szczególnie w pamięć wżył mi się fragment She liked his eyes, she wanted more The baby gonna have your smile for sure He saw a lovely girl (PL: Spodobały jej się jego oczy, chciała więcej Zamierza mieć twój uśmiech na wyłączność On widział samotną dziewczynę). Ale najlepszy utwór został umieszczony na samym końcu albumu – mowa o „The Safest Place”. Jest to ballada. Ale jaka. Muzyka jest przepiękna. W wokalu Sade słychać emocje. Co pasuje do świetnego tekstu: My heart has been a lonely warrior Who’s been to war So you can be sure In my heart your love has found The safest hiding place (PL: Moje serce było samotnym wojownikiem Który był na wojnie Więc możesz być pewny, że W moim sercu twoja miłość znalazła Najbezpieczniejsze miejsce od ukrycia). Opowiadające głównie o miłości teksty to ogólnie mocny punkt tej płyty. W „Bring Me Home” Sade nuci And all that’s ahead of me And everything I know I know nothing so So bring me home (PL: I wszystko to co przede mną I wszystko co wiem Nie wiem nic tak naprawdę Więc zabierz mnie do domu), a w „The Moon and the Sky” pojawiają się słowa You’ll always know the reason why this love Reason why this love Ain’t gonna let you go (PL: Zawsze będziesz znał powód dlaczego ta miłość Dlaczego ta miłość Nie zamierza pozwolić ci odejść). Czego chcieć więcej? Jakiejś przebojowej piosenki. W przyszłości planuję poznać pozostałe krążki Sade. Mam nadzieję, że będą żywsze niż ten. Ale jeśli będą podobne to też się nie obrażę :)
Ocena: +
Najlepsze: Babyfather, Morning Bird, The Safest Place, The Moon and the Sky
Najgorsze: Soldier of Love, Be That Easy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz