Miło było dla Was pisać...

sobota, 12 maja 2012

"Primo Victoria" Sabaton

Na początek kilka info.
Od teraz w jednym poście będzie jedna recenzja. Ale żeby w całym tygodniu nadal publikowane będą po dwie. Pierwsza w sobotę, druga w jakiś inny dzień. Proste, nie?
Okładki będą większe. Zrezygnowałem też z informacji o krążku typu tytuł, wykonawca, gatunek, single. M.in. o gatunku i wykonawcy będę mógł się bardziej rozwinąć w samej recenzji :)
Nagłówek wygląd jak wygląda. Robiony jeszcze pod onet.blog. Te nowe będą większe i bardziej pasujące do blogspota. A tymczasem zapraszam do czytania recenzji.




Z pewnością kojarzycie skądś zespół Sabaton. Nie? To może ja Wam pomogę. Kapela uformowała się w Szwecji. Gra już ponad 10 lat (zaczęli bodajże w 1998 roku). Po wydanym demie „Fist for Fight” (2000) i umiarkowanym (dobra, żadnym) sukcesie z nim odniesionym band zaszył się w jakiejś dziurze. Powrócili dopiero w 2005 z oficjalnym debiutem – „Primo Victoria” właśnie. I ten album nie odniósł nie wiadomo jak wielkiego sukcesu, ale otworzył im drzwi do kariery. Gdyby nie „Primo Victoria” może nigdy nie daliby się poznać szerszej publiczności. W końcu ten krążek trafił i w moje ręce. A że zespół ma w Polsce sporą grupę wielbicieli, zobaczmy czy faktycznie jest czym się zachwycać.


Na krążek składa się 9 utworów nagranych w charakterystycznym dla zespołu stylu: power metal i metal. Największym ich plusem jest (moim zdaniem) wokal Joachima Brodén. Śpiewa naprawdę super. Mocno, zdecydowanie. Lepszego wokalisty do zespołu znaleźć chyba nie mogli. Nie jest na szczęście tak, że sama muzyka zostaje daleko w tyle. Tylko trochę ustępuje grającemu pierwsze skrzypce wokalowi. Na uwagę i oddzielny komentarz zasługują same gitarowe solówki. Niektóre są wręcz błyskawiczne. To wręcz już element charakterystyczny muzyki na „Primo Victoria”. Chciałbym umieć tak zagrać (ba, chciałbym w ogóle umieć grać ;)).
Cała przygoda z krążkiem zaczyna się od tytułowego „Primo Victoria”. Genialne? Mało powiedziane. Dawno nie słuchałem równie dobrej, uzależniającej piosenki. Szczególnie uwielbiam sam początek z wyśpiewanym a capella kawałkiem refrenu: Through the gates of hell As we make our way to heaven Through the Nazi lines Primo victoria (PL: Przez bramy piekła Kiedy torujemy naszą drogę do nieba Przez oddziały nazistów Przede wszystkim zwycięstwo). Zwrotki i sam refren są na szczęście nie gorsze. Nie wiem jak Wy, ale ja mogę słuchać tego utworu godzinami na okrągło. Zrobił na mnie świetne pierwsze wrażenie. Z pozostałych zawartych tu numerów równie bardzo spodobało mi się tylko „Metal Machine”. Jest to hołd oddany metalowym zespołom takim jak Iron Maiden czy Metallica, które były dla Sabatonu inspiracją. Najbardziej podoba mi się refren i solówka, po której następuje krzyk Come touch my metal machine! (PL: Chodź dotknij mojej metalowej maszyny!). Szkoda, że krzyczanych partii jest tak niewiele. Gdyby dodali tego więcej, byłoby znacznie lepiej i ciekawiej. Szukam numeru, który zrobiłby na mnie równie duże wrażenie i cóż – kiepsko to widzę. Złe nie są, ale po prostu te dwa przerastają je o klasę. Lubię chociażby „Stalingrad” z fajną gitarową solówką. Z początku nie zwracałem na ten kawałek większej uwagi. Teraz jest inaczej. Całkiem go polubiłem. Jeszcze lepsze jest „Purple Heart”. Zaczyna się bardzo niepozornie – spokojnie, melancholijnie wręcz. W rzeczywistości to kolejny, świetny, power metalowy utwór. Najbardziej podoba mi się jednak fragment zaczynający się około trzeciej minuty: świetna solówka + chórek. Niesamowite połączenie. Przyćmiewa to nawet sam wokal Joachima. Zawodzi niestety „Counterstrike”. Nijakie, nie wyróżnia się niczym szczególnym. Nie nazwałbym numeru słabym, ale w ogóle nie zapada w pamięć i odstaje od pozostałych. Oczarowany takimi utworami jak „Primo Victoria” czy „Metal Machine” przeciętności nie kupuję.
Tekstowy przedsmak mieliście już w postaci fragmentu „Primo Victoria”. Podobnych jest tu znacznie więcej. Szczególnie spodobał mi się jeden fragment: The sound of the mortars the music of death we're playing the devils symphony our violins are guns conducted from hell (PL: Dźwięk moździerzy Muzyka śmierci Gramy diabelską symfonię Nasze skrzypce to bronie Sprowadzone z piekła). O innych chyba nawet nie muszę pisać. Świetne są.
Gorąco polecam zapoznanie się z albumem „Primo Victoria”. Jest naprawdę świetny. Dopracowany, od początku do końca równy. Oczywiście niektóre numery utrzymują wyższy, inne niższy poziom, ale każdy ma w sobie coś, za co go lubię. To muzyka, to wokal Joachima czy chociażby tekst. No i niesamowite solówki <3 Myślę, że jeszcze nieraz i nie dwa powrócę od tego krążka. Warto. A, no i teraz już na pewno wstąpię do grona fanów Sabatonu.

Ocena: 5/6
Najlepsze: Primo Victoria, Metal Machine, Purple Heart
Najgorsze: Counterstrike

5 komentarzy:

  1. Możesz regulować szerokość bloga. Kiedyś ci pokażę, bo sama odkryłam kilka opcji na blogspot. Ja się nie przenoszę - żal mi tego, co już na blog.onet osiągnęłam.

    Płyty nie znam, i nie poznam. Przynajmniej na razie.

    Nowa recenzja na the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten nagłówek wcale nie wygląda źle na tym szablonie. Mimo że nie jest tak szeroki (i ja podczas mojej próby ogarnięcia BlogSpota też gdzieś zauważyłam opcję to zmieniania szerokości bloga ;))
    O zespole i albumie czytałam u SoScream. Nawet wpisałam go na listę albumów do zrecenzowania, więc kiedyś się z nim zapoznam. Póki co nie znam.
    Trochę szkoda, że zrezygnowałeś z opisywania albumów, zawsze najpierw patrzyłam na to, by wiedzieć o czym to będzie ;] Najbardziej zawsze interesował mnie rok, z którego chyba już zrezygnowałeś jakiś czas temu.
    Ha, widzę, że teraz wszyscy zmieniają wielkość okładek, haha:)
    Aaa i jeszcze jedno... Mamy Cię informować o NN? Widzę, że Ci się aktualizuje na bieżąco, więc to by było chyba trochę bez sensu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ten krążek. Mogę go słuchać godzinami. Sabaton'em jestem zachwycona. Są rewelacyjni. U mnie NN Aura Dione "Before the Dinosaurs". / so-scream.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. życzę powodzenia w prowadzeniu bloga na tym serwerze:) W razie jakichś problemów służę pomocą:)

    U mnie NN :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nowa recenzja na the-rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń