Miło było dla Was pisać...

środa, 30 stycznia 2013

"The Singles" Goldfrapp






Tytuł: The Singles
Wykonawca: Goldfrapp
Rok wydania: 2012
Gatunek: electronic, synthpop, ambient
Single: Yellow Halo, Melancholy Sky







Goldfrapp to brytyjski duet wykonujący szeroko pojętą muzykę elektroniczną. To tylko w takim dużym skrócie. W wielu etapach swojej twórczości inspirowali się ambientem, electropopem, muzyką lat 80. a nawet glam rockiem. Od dłuższego czasu znałem kilka ich singli, które od czasu do czasu latają na różnych programach muzycznych. Dużego wrażenia może na mnie nie zrobiły, ale postanowiłem sięgnąć po ich muzykę. Na początku zeszłego roku została wydana składanka „The Singles” i stwierdziłem, że może to być dobry start z ich twórczością.



Na duet Goldfrapp składa się wokalistka – Alison Goldfrapp oraz producent, multi-instrumentalista itp. itd. – Will Gregory. Jako zespół zaczęli działać w 1999 roku, kiedy to Will usłyszał demo utworu Alison („Human”). Piosenka później została zamieszczona na debiutanckim „Felt Mountain”. Od tego czasu Goldfrapp wydali już pięć studyjnych krążków: „Felt Mountain” właśnie (rok 2000), „Black Cherry” (2003), „Supernature” (2005), „Seventh Tree” (2008) oraz „Head First” (2010).

Kilka razy przesłuchałem już debiut grupy. „Felt Mountain” to rewelacyjna płyta. Składają się na nią lekko elektroniczne utwory. I – wbrew pozorom – natężenie komputerowych dźwięków jest na nim niewielkie. Dominują instrumenty pokroju pianina i smyczków. To bardzo subtelny, ale i zmysłowy album. Na „The Singles” ostatecznie znalazły się dwie piosenki pochodzące z tego krążka. Muszę przyznać, że zarówno „Lovely Head”, jak i „Utopia” po prostu mnie powaliły. W pozytywnym sensie. „Lovely Head” rozpoczyna się gwizdaniem. Banalne? A gdzie tam. To niezwykły, spokojny utwór. Rozpływam się, słuchając go. Alison brzmi rewelacyjnie. Podoba mi się również sama muzyka – delikatna, surowa i po prostu magiczna. Jeszcze bardziej podoba mi się „Utopia”. Piosenka różni się od pozostałych na „Felt Mountain”. Nie jest tak surowa i, hmm, zimna. „Utopia” oznacza idealnie funkcjonujące państwo, krainę. Wokalistka porównuje chwile spędzone z chłopakiem do utopii właśnie. Śpiewa rozmarzonym głosem. Jednak i sama muzyka świetnie się prezentuje. To utwór z gatunku ambient – czyli powolna, elektroniczna piosenka. Perfekcyjna. Słuchając jej, popadam w trans. Przyznam jednak, że brakuje mi na składance ciekawego, nawiązującego do muzyki lat wcześniejszych (może 30., 40., nie wiem dokładnie) „Human” oraz kosmicznego wręcz nagrania „Pilots”.


Znacznie gorzej od debiutanckiej płyty przedstawia się drugi album grupy – „Black Cherry”. Mam wrażenie, że duet nie mógł się zdecydować. Połączył utwory, które równie dobrze mogłyby znaleźć się na „Felt Mountain” z tymi bardziej przebojowymi, nawiązującymi do rocka, ale przede wszystkim electropopowymi. Połączenie to nie do końca się udało. Płyta jest po prostu męcząca. I o ile debiut pochłonąłem jednym tchem, tak to wyłączyłem znudzony w połowie. Trudno przy nim wytrwać do końca. Trzeba jednak przyznać, że single wybrano trafnie. Z „Black Cherry” cztery utwory zostały wybrane do promocji, na „The Singles” zabrakło jednego z nich. Przyznam niestety, że brak „Twist” trochę mnie zasmucił. Z singli z „Black Cherry” podoba mi się chyba najbardziej. Gorzej jest w „Strict Machine”. Szału nie ma. Piosenkarka śpiewa zbyt wysoko, zbyt cienkim głosikiem. Z kolei muzyka to połączenie electropopu i nieco bardziej gitarowego glam rocka. Średnio podoba mi się także numer tytułowy z tej płyty. To ballada. Muzyka bardzo mi się podoba. Składa się praktycznie jedynie z dźwięków pianina. Nie podoba mi się jednak komputerowa obróbka głosu Alison. Zniszczyło to ten utwór. Podoba mi się natomiast „Train”. To mocno electropopowy kawałek z dużą ilością syntezatorów. Wokalistka uwodzi swoim głosem.

Pobieżnie znam jeszcze tylko jeden album grupy – „Seventh Tree”. Pod względem brzmienia chyba najbardziej odstaje od pozostałych. Elektronika została na nim ograniczona do minimum. Sporo natomiast naturalnych dźwięków popu, folkowo-podobnych i downtempo. Z płyty zostały wydane cztery single, jednak na „The Singles” znalazły się tylko 2 z nich. A szkoda, bo subtelne „Clowns” oraz bardziej przebojowe „Caravan Girl” pokazałyby, że album jest naprawdę dobry. Nie oznacza to jednak, że zawarte tu „A&E” i „Happiness” są słabe. Przeciwnie. Uwielbiam utwór „A&E”. Bardzo spokojny, może nawet nieco melancholijny. Przepiękny. Niesamowicie kojąco na mnie działa. Jednocześnie też wzrusza. Nieco tylko gorzej prezentuje się druga piosenka z „Seventh Tree” – „Happiness”. Zaczyna się nieco, hmm, cyrkową (mnie się tak kojarzy) melodią. Później trochę przyspiesza. To bardzo pozytywny numer. Gdybym miał opisać go jednym słowem, powiedziałbym właśnie: szczęście.


Krążków „Supernature” i „Head First” nie znam jeszcze w całości, ale niedługo to się zmieni. Nawet jeśli miałbym wymiotować tęczą, słuchając tego drugiego, to się zawezmę i przesłucham go do końca. Pochodzą z niego trzy single: „Rocket”, „Believer” oraz „Alive”. Na składance nie ma tylko tego ostatniego. Szczerze jednak wolałbym, gdyby przygotowując „The Singles”, ktoś zwyczajnie zapomniał o „Head First”. Piosenki „Rocket” i „Believer” są po prostu słabe i wtórne. I o ile jeszcze „Believer” od biedy da się znieść, tak już „Rocket” to dla mnie symbol kiczu oraz tandety. Cały krążek zawiera ponoć sporo electropopu i synthpopu zmieszanych z muzyką dyskotekową lat 80. Lepiej przedstawia się chyba jednak „Supernature”. Single z niego wydane przypominają trochę te z „Black Cherry”, ale są od nich znacznie lepsze. Nie spodziewałem się takiej dawki pozytywnej energii w postaci „Ooh La La”. Zaraz za nim czai się spokojniejsze (ale wciąż elektroniczne) „Number 1”. Podoba mi się także nieco imprezowe, dyskotekowe „Ride a White Horse”.


Na sam koniec składanki duet przygotował dwie nowe piosenki. Jedną z nich jest „Yellow Halo”. Uff, myślałem, że nie wytrwam. Kawałek należy do raczej nudnawych i przydługich. Uważam też (wbrew tytułowi), że jest bezbarwny. Znacznie lepiej wypada druga nowość – „Melancholy Sky”. To magiczna, melancholijna właśnie piosenka. Spośród wszystkich na kompilacji w tej zawarto chyba najmniej elektroniki. Mamy natomiast wspaniałe instrumenty smyczkowe i pięknie wyeksponowany wokal Alison. Czego chcieć więcej? A no tego, żeby kolejny studyjny krążek Goldfrapp był w takim stylu.

Nie wiem, co jeszcze mógłbym dodać w podsumowaniu. Właściwie wszystko co miałem do powiedzenia, już napisałem. Może dodam tylko, że trochę niepokoję się o ich muzykę. „Felt Mountain” było super, kolejne „Black Cherry” już gorsze. Wydaje mi się, że „Supernature” utrzymane jest w podobnym stylu. „Seventh Tree” jest takim światełkiem w tunelu (bardzo dobry album), ale prawdopodobnie „Head First” to światełko zgasi. Co będzie dalej? Czas pokaże.

Ocena: 4+/6
Najlepsze: Lovely Head, Utopia, A&E, Happiness, Melancholy Sky
Najgorsze: Rocket, Believer, Black Cherry

15 komentarzy:

  1. kompletnie nie znam ich muzyki ale slyszalem o nich, jakos jednak nie ciagnie mnie do tego zespolu...dobrze oceniles lista-przebojow.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również słyszałam o nich, ale muzyki nie znam.
    True-Villain

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tym zespole dość pozytywne komentarze, ale nie zapoznałam się z ich twórczością. U mnie nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Słabo znam Goldfrapp.
    Zapraszam na nn ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kojarzę nazwę, twórczości też nie. W przyszłości zabiorę się do ich płyt. U mnie recenzja koncertu Adele ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Debiutancki album uwielbiam <3 Reszta gorsza, ale można od czasu do czasu posłuchać.

    Zapraszam na nową recenzję na http://The-Rockferry.blog.onet.pl – „Sigh No More” Mumford & Sons.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię ich muzykę, dzięki nim zaczęłam słuchać elektroniki i polubiłam ten gatunek :)

    Zapraszam na NN:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydają się być całkiem przyjemni :)

    OdpowiedzUsuń
  9. U mnie nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Słyszałam o nich (a raczej czytałam), ale nie znam ich muzyki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Awesome things here. I'm very glad to look your post. Thank you a lot and I am taking a look forward to touch you. Will you kindly drop me a e-mail?

    my web page: pizza games

    OdpowiedzUsuń
  12. Whаt's Going down i'm new to thiѕ, I
    stumbled upon this I've discovered It absolutely helpful and it has aided me out loads. I'm hoping to contributе & aid diffeгent users liκe its helpеd me.

    Good job.

    Looκ аt my blog ... instant cash loans
    My web page: instant cash loans

    OdpowiedzUsuń
  13. A huge dick in my pussy,a new warm wet tounge up our arse and cum and pussy juice all over me.
    Fuck, ozzy

    Feel free to surf to my web page: hcg injections

    OdpowiedzUsuń
  14. Hi there, its goοd piece of ωгiting regardіng meԁia рrіnt, we all be familiаr
    with media is a fantastiс source of factѕ.


    My sіtе: hcg success stories

    OdpowiedzUsuń
  15. Hi thеre, eveгything is going sound hегe аnd
    ofcouгse evеrу one iѕ sharing іnfoгmation, that's truly good, keep up writing.

    My web blog :: Same Day Payday Loans

    OdpowiedzUsuń