vs.
Leonard Cohen, Almost Like the Blues
Zuzanna (The-Rockferry): Nicole w balladach pokazuje nam swoje prawdziwe, wspaniałe oblicze. Dobra piosenka to u niej jednak wyjątek, co jest przeciwieństwem kariery Leonarda Cohena. Postanowiłam docenić ten nagły, pojedynczy zryw Nicole i wybieram Run.
- Mój głos: Run
Kuba (#Musictag): Pannie Scherzinger jeszcze trochę (choć w sumie to mogłem ten wyraz objąć w cudzysłowie) brakuje do osiągnięcia tak dużej klasy jak konkurent.
- Mój głos: Almost Like the Blues
Filip: A to psikusa nam Nicole zrobiła. Wokalistka nie nagrywa wielu ballad, stawia głównie na znacznie prostsze i głównie słabe taneczne piosenki, ale kiedy już nagrywa ballady - robi to nieziemsko. Na pierwszej płycie było to cudne AmenJena, trochę wcześniej do sieci wyciekło Save Me from Myself, a teraz mamy piękne Run. Dlatego - z całym szacunkiem dla Cohena - wesprę inicjatywę Zuź "Nicole dla ballad, ballady dla Nicole".
- Mój głos: Run
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz