Miło było dla Was pisać...

poniedziałek, 6 kwietnia 1998

James Newton Howard, The Hanging Tree vs. Hozier, Take Me to Church

James Newton Howard, The Hanging Tree


vs.

Hozier, Take Me to Church


Zuzanna (The-Rockferry): Uuuu... give me a gun. Obie piosenki są niesamowicie zaśpiewane. Obie aż kipią emocjami. Obie nie pasują do dzisiejszych przebojów, choć popularnością cieszyły się ogromną. Przy wyborze jednej z nich będę kierować się więc... tekstem. Dlatego punkt dla Jennifer, bo takie ponure piosenki trafiają do mnie najszybciej.
  • Mój głos: The Hanging Tree
Ania (Namuzowani): "Take Me To Church" jest ładne, ale nie rozumiem jego fenomenu. Fenomenem jest "The Hanging Tree"! TAKIEGO klimatu i TAKICH emocji ze świecą szukać.
  • Mój głos: The Hanging Tree
Filip: Od początku gry wiedziałem, że to kiedyś nastąpi. W zasadzie już wtedy mniej więcej przewidziałem, że to będzie w rundzie 5. Wcześniej powiedziałbym, że spotkają się w finale, niestety układ utworów na to nie pozwolił. No i wielki ból, bo to bodajże dwie najlepsze piosenki w grze (razem z Lykke Li i Coldplay, którzy wypadli po pojedynku z... Lykke Li). Dla mnie są w zasadzie równe. Obie są doskonałe pod względem aranżacyjnym (tutaj punkcik dla Jamesa, bo orkiestralna końcówka to jeden z najbardziej poruszających muzycznych elementów ubiegłego roku), obie są doskonałe pod względem emocji (punkcik dla Hoziera, który jednak przekazał je ociupinkę lepiej), obie mają doskonałe teksty. Może powinienem rzucić monetą, bo naprawdę wyrzucenie któregokolwiek numeru to niesprawiedliwość...
  • Mój głos:



















    The Hanging Tree

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz