Miło było dla Was pisać...

czwartek, 31 grudnia 1998

Beyonce feat. Jay Z, Drunk in Love vs. Jack White, Lazaretto

Beyonce feat. Jay Z, Drunk in Love


vs.

Jack White, Lazaretto


Zuzanna (The-Rockferry): Od początku twierdziłam, że nagrywając Lazaretto (zarówno album, jak i sam utwór) Jack White wspiął się na muzyczne wyżyny. A Beyonce? Drunk in Love to tylko kolejna (setna?) piosenka wokalistki z mężem.
  • Mój głos: Lazaretto
Kuba (#Musictag): Cenię ostatni krążek panny Carter zatytułowany twórczo BEYONCE. Nie. Nie dałem się omamić otoczce promocyjnej, której praktycznie nie było (wystarczyło wydać album niespodziewanie, by złamać internet jak Kim Kardashian obecnie). Materiał mimo to kompletnie mnie zaskoczył. Jak na divę – zaskakująco dobry. Drunk In Love jest mocniejszą pozycją z krążka. Pozwolicie jednak, że oddam głos na Jacka. To co teraz wyczynia zwana przez fanów Queen B(itch) znowu łamie internet, ale w negatywnym stopniu. Mogłaby się scałkować, bo klip do 7/11 świadczy o tym, że uchodzi raczej za pochodną.
  • Mój głos: Lazaretto
Filip: Lazaretto to różnorodny kawałek, który jednak bardzo szybko mi się znudził i pożegnał się z mym odtwarzaczem. A Drunk in Love, choć jest jednostajne i trwa ponad 5 minut, wciąż siedzi na którejś z moich 12409489789 playlist.
  • Mój głos: Drunk in Love
Wygrany: Lazaretto

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz