Miło było dla Was pisać...

czwartek, 24 lipca 2014

"Mini World" Indila

Zauważyliście, że ostatnio często wytykam albumom brak wyważenia i konsekwencji? Gwiazdy jakby zachciały nagle zadowolić wszystkich. Powstało dużo płyt, przez które przetaczane są całe gamy klimatów i gatunków. W większości jednak te krążki rozczarowywały (J.Lo i Shakira to tylko wierzchołek góry lodowej). To, co nie udało się starszym koleżankom po fachu (nagranie spójnego klimatycznie, a jednocześnie różnorodnego albumu), bez problemu przyszło młodej wokalistce Indili.


Przyznam, że zastanawia mnie nieraz popularność francuskiego. Przez jednych kochany, przez resztę znienawidzony. Nieraz połamać na nim język można. Jeśli jednak chcesz nagrać przebój, nie sięgając jednocześnie po oklepany angielski, to kierunek Français. I całe szczęście, że na rodzimy język zdecydowała się urodzona w Paryżu wokalistka. Opłaciło się jej to. Przebój Dernière danse szybko wyszedł poza granicę Francji i osiągnął wysokie miejsca na listach przebojów. Longplay Mini World nie poradził sobie może tak dobrze, ale nie został zignorowany.

Album otwiera jedna z najbardziej dramatycznych piosenek ostatnich miesięcy. Choć na listach przebojów rządzą obecnie Rude MAGIC! oraz Fancy Iggy Azalei, Dernière danse cudownie wpasowuje się w lukę między nimi. Utwór rozpoczyna się zaskakująco - od delikatnie pogrywającej orkiestry. Z każdą chwilą staje się jednak coraz bardziej emocjonalny i przejmujący. Do ostatniej chwili trzyma w napięciu. W zupełnie inną stronę zmierzają dwa kolejne single. Tourner dans le vide to zaskakująca kompozycja łącząca orkiestrę z... dyskotekowym bitem. Nie spodziewałem się tak odważnego kroku po Indili, ale z tego niebezpiecznego połączenia wyszła obronną ręką. Z kolei S.O.S to świetny, posiadający lekki, dziewczęcy refren kawałek. Mnie jednak bardziej do gustu przypadły jego zwrotki.


Tytuł albumu nie jest przypadkowy. Słuchając go, ma się wrażenie, że wokalistka rzeczywiście wytworzyła tu swój "mały świat". Posłuchajcie choćby utworu tytułowego - bardzo delikatnego, minimalistycznego, w którym ponownie na pierwszy plan wysuwa się orkiestra. Wsłuchajcie się w jego melodię, a także w tekst poruszający egzystencjalne problemy: Et si je veux survivre Dois-je vraiment accepter De tous les suivre Loin de ma réalité (PL: A jeśli chcę przeżyć Czy naprawdę muszę to zaakceptować Ze wszystkim się dostosować Z dala od mej rzeczywistości). Obok singlowych utworów to zdecydowanie jeden z najlepszych momentów Mini World. W podobną stronę (tekstowo) zmierzają zresztą także pozostałe kawałki: Ego, Run Run, Comme un bateau, Dernière danse. Pod względem lirycznym to zdecydowanie bardzo ciekawe utwory.

Ale teksty tekstami - jak prezentuje się sama muzyka? Mam do niej jedno zastrzeżenie. Choć zarówno produkcja, jak i melodie utrzymane są na wysokim poziomie, to początkowo mogą sprawiać wrażenie muzyki tła. Sympatycznej, ale nie na tyle zajmującej, by poświęcić jej więcej uwagi. A szkoda, bo Mini World przy bliższym poznaniu rzeczywiście ma wiele do zaoferowania. Polecam chociażby akustyczne Comme un bateau, spokojne Love Story czy w końcu Ego, które ze względu na podniosły refren (We are the war!) świetnie sprawdzić by się mogło podczas koncertów. Nie przepadam natomiast za nawiązującą do muzyki reggae, ale w gruncie rzeczy dosyć nudną i monotonną kompozycją Tu ne m'entends pas.


Mini World nie jest albumem epokowym. Gdyby nie fakt, że mam go w swojej kolekcji, zapewne po miesiącu zapomniałbym o jego istnieniu. Warto jednak zwrócić uwagę na tę skromną bądź co bądź wokalistkę. Indila posiada ciekawą barwę głosu, pisze naprawdę niegłupie piosenki. A do tego potrafi na jednym albumie połączyć tak różne światy jak orkiestra, muzyka taneczna, rap (Run Run) czy reggae. I - co najważniejsze - nie przesadzić, nie wprowadzać niepotrzebnego chaosu. Brawo. Na drugim krążku oczekuję jednak bardziej wyrazistych, charakternych utworów i nieco więcej emocji (Dernière danse wciąż pod tym względem wygrywa).

Ocena: 4/6
Najlepsze: Dernière danse, S.O.S, Mini World
Najgorsze: Tu ne m'entends pas

8 komentarzy:

  1. Bardzo dobra plyta!
    hot-hit-lista.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mysle ze dobrze oceniles te plyte, tez dalbym 4. Sluchalem jej 2 razy, fajnie sie slucha ale jakos mocno nie zapada w pamieci.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa postać, znam jej dwa single i są w porządku. Być może w przyszłości jeszcze coś tam posłucham ;)

    Zapraszam na nową recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo podoba mi się ta płyta oraz piosenki.Uważam,że wokalistka ma świetny głos.
    PS:Vanessa na Young Hollywood Awards 2014-więcej w NN
    www.vanessa-actress.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakąś nie za bardzo przepadam za językiem francuskim i nie lubię piosenek w tym języku ale utwór Dernière danse nie jest taki zły. Mimo to wątpię czy sięgnę po ten album.
    U mnie http://muzycznomaniaa.blogspot.com/ nowe notowanie

    OdpowiedzUsuń
  6. hot-hit-lista.blogspot.com - NOWE NOTOWANIE

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie znam jej. I nie zamierzam poznawać, nie przepadam za francuskim ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ego jest cudowne, takie hipnotyczne :)

    OdpowiedzUsuń