Miło było dla Was pisać...

czwartek, 28 sierpnia 2014

"Add the Blonde" Margaret

Boom. Tylko tak można opisać pojawienie się Margaret na polskiej scenie muzycznej. Pojawiła się (w 2012) na festiwalu TOPtrendy, zaśpiewała Thank You Very Much. I się zaczęło. O piosence mówiono nie tylko w Polsce, ale i za granicą (chwalił ją nawet brytyjski magazyn The Sun). Kawałek dostał się nawet na listy przebojów w Niemczech czy Austrii. Później nadeszła EP-ka All I Need. Poszperałem trochę dłużej i okazało się jednak, że Małgosia nie zaczęła kariery tak znowu nagle. Wcześniej założyła grupę Gosia Jamroży Project, znana również była jako blogerka modowa. Teraz młoda wokalistka wydała debiutancki longplay. To jak, obroniła się?


Coś, co z pewnością przyciągnęło wielu słuchaczy do Margaret, to jej odmienność. Nie chodzi mi tu o show biznes ogółem (podobnych można znaleźć wiele), ale o polski rynek. Spotkaliście się z inną wokalistką tak świeżą, pewną siebie, a jednocześnie mogącą z powodzeniem zrobić karierę za granicą? Odrzucając Ewelinę Lisowską, bo ta już chyba definitywnie poszła w stronę słońca i wyparła się dobrej muzyki - nie widzę nikogo takiego. Co warto odnotować, Małgosia nie ma żadnych problemów z językiem angielskim. Idealnie do niej pasuje. Dodając do tego świeżą, nowoczesną, popową stylistykę, to nic, tylko wysyłać ją za Ocean.

Jedno mi się tu jednak zdecydowanie nie podoba. Prawie połowę Add the Blonde stanowią utwory z wydanej rok wcześniej EP-ki All I Need. Rozumiem, że producenci chcieli zawrzeć tu dwa hitowe single pochodzące z mini-albumu, ale pozostałe cztery piosenki mogli sobie darować. Może to jednak od nich zacznę. Gwizdany, radosny przebój Thank You Very Much należy do najlepszych piosenek Margaret. Podoba mi się prosta, ale interesująca aranżacja, wokal piosenkarki czy w końcu sama produkcja. Choć w Polsce utalentowanych muzyków nie brakuje, Małgosia sięgnęła po pomoc zagranicznych producentów. I dobrze - wnieśli tu powiew świeżości. Podobnie opisać można by drugi singiel. Tell Me How Are Ya to utwór słabszy, ale również chwytliwy i przebojowy. A pozostałe numery z EP-ki? Zupełnie nie podoba mi się ballada All I Need. Brakuje mi w niej emocji czy nawet ładnej melodii. To nudna, bezbarwna propozycja. Lepiej prezentują się wesołe Click oraz I Get Along (nowa wersja Tell Me How Are Ya?). Z kolei Get Away zwraca uwagę dźwiękami pianina. Mieszają się w dalszej części piosenki z elektroniką, dając w rezultacie utwór stonowany, ale nieballadowy. Na pewno ładny i godny uwagi.


Pozostałe osiem numerów zostało przygotowanych specjalnie na Add the Blonde. Czy nowe kawałki są lepsze, czy może gorsze od tych z All I Need? W sumie trudno powiedzieć, bo nie odbiegają od nich ani klimatycznie, ani gatunkowo. Bardzo podoba mi się jednak singiel Wasted. Producenci dobrze wiedzieli, co zrobić, by kawałek podobał się zarówno młodszej publiczności, jak i rodzicom fanów wokalistki. Usłyszymy tu charakterystyczny motyw - każdy chyba wie, o czym mówię - znany m.in. z utworu Nasz sosjed Edyty Piechy. Swoje ponownie robi przebojowa, nowatorska melodia. Oprócz Wasted do moich faworytów na pewno należą Too Little of Love charakteryzujące się świetnym, bardzo uroczym refrenem oraz dynamiczne, komputerowe Heartbeat. Myślę, że druga propozycja powinna stać się singlem. Gwarantuję sukces. Przyjemnie słucha się nawiązującego do funku Dance for 2. Z kolei pozytywne Broke but Happy z pewnością będzie hymnem wszystkich spłukanych nastolatków.

Jest jednak i druga strona medalu, czyli utwory, którymi raczej Margaret świata nie zawojuje. L.O.L., choć teoretycznie nie odbiega bardzo od reszty płyty, sprawia wrażenie przesłodzonego, zbyt infantylnego. As Good as You irytuje mnie electropopowym, a tym samym banalnym i wtórnym refrenem. Poza tym rozumiem sens zamieszczenia tu Start a Fire, ale niestety - fakt, że kawałek został tu w ostatniej chwili dorzucony, jest aż nazbyt widoczny. Ten EDM-owy hymn Mistrzostw Świata w siatkówce nie komponuje się z resztą Add the Blonde. Poza tym, choć padają tu słowa, że temperatura się podnosi, a ogień zaraz zapłonie, piosence tego ognia właśnie bardzo brakuje. Jamroży śpiewa tu bez energii, jakby od niechcenia.

A skoro już wspomniałem o tekście - o czym śpiewa wokalistka? Jej teksty nie odbiegają od jej wieku. Margaret porusza tematy zauroczenia, zabawy, czasem nawet alkoholu (Wasted). W większości są jak podkład - urocze, dziewczęce, zgrabne, a przede wszystkim: radosne. Dłużej jednak nie warto się nad nimi rozwodzić.


Cóż mogę zawrzeć w podsumowaniu. Wreszcie na polskiej scenie muzycznej pojawiła się wokalistka, która mogłaby podbić Europę. Czy tak się stanie - zobaczymy. Mam nadzieję, że Brytyjczycy tak szybko nie zapomną o dziewczynie, która zachwyciła ich klipem do Thank You Very Much, a teraz rozgrzewa fanów siatkówki utworem Start a Fire. Debiut Margaret idealny nie jest, ale zdecydowanie zaliczyć go można do udanych. Wokalistka zaprezentowała nam zestaw popowych i tanecznych przebojów. Wesołych, dziewczęcych. Jakże poprawiających humor, a jednocześnie (w większości) nieirytujących. Brawo, tak trzymać.

Ocena: 4/6
Najlepsze: Heartbeat, Wasted, Thank You Very Much, Too Little of Love
Najgorsze: Start a Fire, As Good as You, All I Need, L.O.L.

13 komentarzy:

  1. Prawdę mówiąc nie słuchałem płyty Margaret. Znam z tej płyty tylko 3 piosenki. Właśnie bardzo popularne niegdyś Thank You Very Much. Było na listach w Austrii i Niemczech, ale niestety nie zwojowało nic dużego. :( Lubię tą piosenkę, jest lekka i przyjemna. Tell Me How Are Ya jest trochę słabsze od wcześniejszej piosenki. No może nawet trochę bardzo słabsze. Takie średnie. Wasted też jest całkiem przyjemne, trochę słabsze od utworu, przy którym Margaret zadebiutowała, ale tez przyjemne. Nie słuchałem jeszcze Start A Fire, ale kiedyś na pewno to zrobię. :)
    http://zyciejestmuzykaaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mocne wejście miała. Muszę kiedyś posłuchać jej płyty.

    Nowy odcinek Grupowego Abecadła na http://The-Rockferry.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  3. Szybko pojawiła się na scenie i ja nawet na początku myślałam ze pochodzi z zagranicy ale się dziwiłam ze to Polska wokalistka i nagrała taki hit. Płyta mam zakupioną i naprawdę miło się ją słucha. Na początku nie byłam przekonana do utworu Start a Fire jako fanka siatkówki ale już się przekonałam.
    U mnie http://muzycznomaniaa.blogspot.com/ nowe notowanie

    OdpowiedzUsuń
  4. All I Need jedno z lepszych, genialna polska plyta na Swiatowym poziomie!
    U MNIE NN POLECAM hot-hit-lista.blogspot.com
    TRWA tez glosowanie na PRZEBOJ LATA 2014!

    OdpowiedzUsuń
  5. Moim zdaniem Margaret ma szanse na karierę poza Polską, jeżeli wykorzysta swój potencjał. Co do płyty jeszcze nie przesłucham całej, ale spodobało mi się kilka piosenek pochodzących z epki artystki. ;)
    A jeżeli chodzi o singiel promujący Mistrzostwa Świata w światkówce to jakoś do mnie nie przemawia. ; )
    songnevergrewold.blogspot.com NN

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie wiem, czy widziałeś na TT...
    ona nagrała 30 utworów i wybrała 14 na ten album... nie mogę jej wybaczyć, że nie dała 4 nowych zamiast tych z EPki :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachęciłeś mnie do przesłuchania tego albumu już wcześniej, ale obecnie jestem zbyt zauroczona FAK, by słuchać czegokolwiek innego. //Namuzowani

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę przyznać, że chwilami mnie irytowała, ale teraz dostrzegam, że ma zadatki na światową gwiazdę. Muszę zdecydowanie zabrać się za jej debiut, zwłaszcza po Twojej recenzji. :)
    Nowy post! Zapraszam [http://bruisesly.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak jakoś nie przepadam za Margaret.
    PS:Filmik zza kulis sesji dla Flaunt-więcej w NN
    www.vanessa-actress.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Jakoś nie mogę się zmusić by przesłuchać ten krążek. W kolejce czeka mnóstwo innych. Może kiedyś ;)
    Zapraszam na nową recenzję.

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię ją.Za TYVM raczej nie przepadam. :D Na razie jeszcze nie słuchałam jej płyty, ale mam zamiar ją przesłuchać, bo jestem ciekawa co się na niej znajduje.

    OdpowiedzUsuń
  12. Myślę, że Margaret byłaby niezłym towarem eksportowym - kiedy pierwszy raz usłyszałam "Thank You Very Much" zdziwiłam się, że wykonuje go Polka. Miałam okazję usłyszeć jeszcze przeciętne "Wasted", a wczoraj "Start a Fire" na otwarciu mistrzostw.
    U mnie nowa notka, zapraszam i pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie słucham jej za bardzo, choć bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Kiedy usłyszałam ,,Thank You Very Much'' myślałam, że to kolejny utwór zza granicy, a tu okazało się że nasz. Miło i moim zdaniem jej piosenki nie są złe, ale dla mnie...to jest nieco oklepane. Nie słyszę tu nic nowego, więc naprawdę rzadko sięgam po jej piosenki, czasami nawet w ogóle.
    Tak przy okazji: masz tempo, nie ma co xd Co chwilę nowa notka. Pozdro :D

    OdpowiedzUsuń