Tytuł: Funhouse Wykonawca: P!nk Rok wydania: 2008 Gatunek: pop, pop rock
Wytwórnia: Records
Ilość utworów: 12
Single: Funhouse, So What, Sober, Glitter in the air, Please don’t leave me, Bad Influence, I don’t belive you
|
Mogę powiedzieć, i powiem, że singlami P!nk zniechęciła
mnie do tego krążka. Pop punkowy „So What”, popowy „Please don’t leave
me”, zawierający wpływy dance i rock „Bad Influence” oraz utrzymany w
podobnej stylistyce „Funhouse” nie przekonały mnie do siebie. O wiele
lepiej przeztują się „Sober”, „I don’t belive you” oraz „Glitter in the
air”. W wszystkich piosenkach (może poza „Ave Mary A”) przejawia się
motyw separacji Alicii i Carey’ego Harta. Plus ode mnie za szczerość.
Najbardziej spodobał mi się utwór „Crystal Ball”. Jest bardzo spokojny,
gitarowy. Sama P!nk powiedziała, że ani razu go nie przerabiali,
zostawili „surowego”. To mi się właśnie w nim podoba. Równie dobre są
też nieco ostrzejsze „Mean”, spokojne w zwrotkach, mocne w refrenie
„It’s all your fault” oraz popowo-balladowy „Glitter in the air”.
Szczerze powiem, że choć z początku skłaniałem się ku negatywnej ocenie,
to Moore nagrała dobry album. Częściowo żywy, przebojowy, częściowo
spokojny, urzekający. P!nk jest bardzo autentyczna, a teksty są naprawdę
piękne. Jeden z najlepszych albumów 2008 roku.
Ocena: 




Najlepsze: It’s all your fault, Crystal Ball, I don’t belive you
Najgorsze: Bad Influence, One foot wrong
Tytuł: Messy little raindrops Wykonawca: Cheryl Cole Rok wydania: 2010 Gatunek: pop, dance-pop
Wytwórnia: Fascination Records
Ilość utworów: 15 (na europejskiej)
Single: The Flood, Promise This
|
Odkąd usłyszałem pierwszy singiel z albumu („Promise
This”), nie pokładałem wielkich nadziei w tym krążku. Choć drugi singiel
(„The Flood”) również nie zrobił na mnie jakiegoś bardzo pozytywnego
wrażenia, to postanowiłem przesłuchać album do końca. I, jak
przypuszczałem, płyta okazała się porażką… Znajdziemy na niej prawie
jedynie dance-popowe i popowe kompozycje („Better to Lie (featuring
August Rigo)”, „Hummingbird”). Momentami mamy też inspiracje muzyką
house („Yeah Yeah (featuring Travie McCoy)”, muzyką electro („Let’s get
down (featuring will.i.am)”, a nawet disco („Waiting”). Wiele utworów to
nieznoszone przeze mnie połączenie – spokojna piosenka z tanecznymi
posmaczkami. Wystarczy przytoczyć „Live Tonight” czy „Raindrops”. Brak
tu, niestety, różnorodności. Większość utworów mi wyleciało. A Cheryl
pokazuje, że jej wokal wcale nie jest najlepszy. Wytwórnia osiągnęła
jednak zamierzony efekt. Zabroniła – inaczej tego nazwać nie można –
Cheryl inspirować się muzyką r&b, a producenci zrobili z tego
taneczny produkt. Krążek dobrze sprzeda się na pewno, ale muzyka na nim
zawarta jest po prostu słaba. Dodatkowo na wersji europejskiej albumu
znajdziemy poprzednie single Cheryl – „Fight for this love”, „3 Words”
oraz „Parachute”. I choć „Parachute” jest dobrym kawałkiem, to „3 Words”
i „Fight for this love” to wbicie gwoździa do trumny Cole.
Ocena: 
Najlepsze: Raindrops, Parachute
Najgorsze: Let’s get down, Yeah Yeah, Waiting, Promise This
Tytuł: Breakaway Wykonawca: Kelly Clarkson Rok wydania: 2004 Gatunek: pop, pop rock
Wytwórnia: RCA Records
Ilość utworów: 12
Single: Because of you, Breakaway, Walk Away, Since U Been Gone, Behind these hazel eyes
|
Nigdy wielkim fanem Kelly Clarkson nie byłem, a jej
piosenki nigdy nie były mi zbyt dobrze znane. Jednak gdy usłyszałem jej
singiel „Because of you” pomyślałem: „muszę przesłuchać ten album”. Ta
ballada bardzo mi się podoba. Opowiada o rodzinnych problemach Kelly. Od
razu trafia w serce. Na całym krążku znajdziemy dwa podobne utwory
(„Addicted”, „Where is your heart”). I o ile „Where is your heart” jest
bardzo spokojne, tak „Addicted” jest ostrzejsze, niemalże rockowe. Mimo
tego nadal pozostaje balladą. I dlatego uważam, że Clarkson powinna
pójść w takie klimaty. Świetnie w nich wypada. Jeszcze lepiej gdyby
postawić je (ballady) obok szybszych numerów („Gone”, „Walk Away”).
Zapomniałem wspomnieć o gatunkach. Dominuje pop rock („You found me”),
aczkolwiek momentami możemy wychwycić nieco tanecznego popu („Since U
Been Gone”). A pod numerem 12 kryje się gratka dla fanów – „Beautiful
Disaster” wykonywane na żywo. Dała radę, ale momentami skrzeczała. Mimo
wszystko trzymam za wokalistkę kciuki. Mam nadzieję, że w przyszłości
będzie nagrywać podobne (jakościowo) płyty.
Ocena: 



Najlepsze: Because of you, Addicted
Najgorsze: Breakaway, Gone
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz