Miło było dla Was pisać...

niedziela, 23 stycznia 2011

"Michael" Michael Jackson & "Alright, Still" Lily Allen


 Tytuł
: Michael

 Wykonawca: Michael Jackson
 Rok wydania: 2010
 Gatunek: pop, dance-pop, r&b
 Wytwórnia: Epic Records
 Ilość utworów: 10
 Single: Hold my hand
Przyznam – bardzo bałem się tego albumu. To jest po prostu śmieszne, żeby wydawać pośmiertne albumy jakiegoś artysty. Bardzo nie fair. Ale tu chodzi o kaskę, więc wytwórni nie zatrzyma nic. A najgorsze jest to, że (może) gdyby Michael jeszcze popracowałby nad utworami to wyszłoby coś naprawdę ciekawego. A te utwory, które wytwórnia pozwoliła sobie z Jacksona dokończyć są, nie oszukujmy się, słabe. Może nie tak słabe jak obecna muzyka Black Eyed Peas, ale do ideału sporo im brakuje. Krążek jest całkiem róznorodny. Mamy tu pop i dance-pop („Hollywood Tonight”), r&b („I like the way you love me”), soul („Much too soon”), hip hop („Monster featuring 50 Cent”) oraz rock („I can’t make it another day featuring Lenny Kravitz”). Najlepiej ze wszystkich utworów przezntuje się wcześniej wymienione „Hollywood Tonight”. Ma w sobie niezła energię. Nieco lepiej prezetuje się także „Behind the Mask”. Jednak na tym lista dobrych utworów się kończy. Reszta bardzo przeciętna lub bardzo słaba. Do dawnego Michaela brakuje sporo. Choć rzeczywiście dwa utwory zostały nagrane w czasach „Thriller’a”, ale nie dorównują one w niczym poprzednim dokonaniom Jacksona. Są one, tak jak wszystkie pozostałe piosenki, niedopracowane.
Ocena: +
Najlepsze: Hollywood Tonight, Behind the Mask
Najgorsze: Another Day, Breaking News, Hold my hand

 Tytuł
: Alright, Still

 Wykonawca: Lily Allen
 Rok wydania: 2006
 Gatunek: pop, ska, grime
 Wytwórnia: Regal Records
 Ilość utworów: 11
 Single: LDN, Littlest Things, Smile, Shame for you, Alfie
2006 rok był dla muzyki dobrym rokiem. Wyszło wiele dobrych płyt m. in. „Back to Basics” (Christina Aguilera), „B’Day” (Beyone), „A Girl Like Me” (Rihanna). Do grona piosenkarek postanowiła dołączyć Lily Allen. Od razu udało jej się wbić do ścisłej czołówki. Na pozór Lily sprawia wrażenie szczęśliwej dziewczyny, która miała marzenie, myślała, że kto chce to może i jej się udało. Kto ma o niej takie zdanie… ma rację. Lily zamieściła na MySpace swoje nagrania, które bardzo dobrze się przyjęły. W 2004 wersja demo „LDN” była dostępna do kupienia za… 40 funtów! Ale mimo wszystko Lily nie jest tylko dziewczynką, której się udało odnieść sukces. Ma ona przede wszystkim nieograniczoną wyobraźnię. Popatrzcie sobie na okładkę albumu, singli lub po prostu posłuchajcie materiału. Polecam szczególnie bardzo żywe „Knock ‚em Out”, przyjemne „Not Big” oraz melodyjne „Take what you take”. Nie można tu też nie wspomnieć o singlowym „Smile”, zawierającym cyrkowe wpływy „LDN” oraz o balladzie „Littlest Things”. Nieco kiepskie wrażenie zrobił na mnie utwór „Shame for you” zawierający wpływy jazz’u. To jednak jedyna słaba piosenka. A jeśli już mowa o gatunkach, to na „Alright, Still” przeważa pop z elementami ska, 2 tone oraz grime.
Ocena:
Najlepsze: Not Big, Knock ‚em Out, Alfie
Najgorsze: Shame for you

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz