Miło było dla Was pisać...

czwartek, 3 lutego 2011

"Out of Control" Girls Aloud; "Breakout" Miley Cyrus & "My World 2.0" Justin Bieber


 Tytuł
: Out of Control

 Wykonawca: Girls Aloud
 Rok wydania: 2008
 Gatunek: pop, dance-pop, powerpop
 Wytwórnia: Fascination Records
 Ilość utworów: 11
 Single: The Promise, Untouchable, The loving kind
Girls Aloud nigdy nie były mi zbyt bliskie, a ich single choć może kojarzę, to nie pamiętam. Ich album „Out of Control” postanowiłem przesłuchać, żeby przekonać się czy zespół również stworzył taką porażkę jaką jest nowy album jednej z członkiń - ”Messy Little Raindrops” Cheryl Cole. Dobra wiadomość – jest zdecydowanie lepiej. Jednak nadal to nie jest płyta na sześć czy na pięć. Na krążku dziewczyny nie zrewolucjonizowały swojego brzmienia – nadal jest to pop, dance-pop, powerpop oraz momentami electropop. Nie mam im tego za złę. Jeśli jakiś artysta, lub w tym przypadku zespół, dobrze czuje się w swoim stylu – to jest ok. Album bardzo dobrze się rozpoczyna – piosenką otwierającą jest singiel „The Promise”. Bardzo ładnie nagrany, jest radosny, za co również plus. Niestety, żaden inny utwór nie zrobił na mnie takiego wrażenia. Choć muszę przyznać, że „Untouchable” oraz „Miss you bow wow” również są bardzo przyjemne. Reszta przeszła bez echa. Bo jeśli by przyjrzeć się dokładniej, to na dłuższą metę album jest męczący. Oprócz paru perełek, płyta bardzo przeciętna.
Ocena:
Najlepsze: The Promise, Miss you bow wow, Untouchable
Najgorsze: Love is the key, Turn to Stone, The loving kind

 Tytuł
: Breakout

 Wykonawca: Miley Cyrus
 Rok wydania: 2008
 Gatunek: pop, pop rock
 Wytwórnia: Hollywood Records
 Ilość utworów
: 12
 Single: See you again (Remix), 7 Things, Fly on the wall
W 2007 roku otrzyliśmy od Miley jej debiut „Meet Miley Cyrus”. Album tamten nie był zbyt dobry. Czy to dlatego już rok później Disneyowska gwiazdka postanowiła wydać drugi album? Już to singlach możemy wywnioskować, że „Breakout” jest bardziej rockowy od poprzednika. Rozpoczyna go udana piosenka tytułowa. Zaliczyłbym ją do najlepszych. A obok niej „Bottom of the ocean”. Jest taki spokojny, klimatyczny. No i oczywiście w najlepszych utworach nie mogło zabraknąć miejsca dla singla „Fly on the wall”. Jest on odpowiednio mocny i choć ma dosyć głupi tekst, to Miley nadrabia to swoim całkiem niezłym wykonaniem. Nie przypadły mi natomiast: cover Cyndi Lauper pt. „Girls just wanna have fun”, singlowy „7 Things”, jakieś takie zupełnie nie „mileyowate” ”Simple Song” oraz „See you again” w remixie Rock Mafii. Reszta bez rewelacji, ale w porządku. Podsumowując, ”Breakout” jest całkiem dobrą płytą. Gdyby nie kilka niewypałów może nawet udałoby się Miley zdobyć piątkę. Niestety, na albumie zdarzają się słabsze momenty, a mimo tego mogę powiedzieć, że drugi studyjny album Cyrus jest dotychczas najlepszym w jej karierze.
Ocena:
Najlepsze: Breakout, Bottom of the ocean, Fly on the wall
Najgorsze: Simple Song, See you again (Remix), Girls just wanna have fun

 Tytuł
: My World 2.0

 Wykonawca: Justin Bieber
 Rok wydania: 2010
 Gatunek: pop, teen pop, dance-pop
 Wytwórnia: Island Records
 Ilość utworów: 10
 Single: Eenie Meenie, Baby, Somebody to Love, U Smile, Never let you go
Bieberowi udało się tym albumem trafić we wszystkie moje czułe punkty. Numer 1 – wybrano strasznie słaby pierwszy singiel, co zwiastuje raczej słaby cały materiał. Numer 2 – wokalista (choć po głosie mogę zasugerować wokalistka) jest kreowany na gwiazdę r&b i ballad. Daleko mu do tego. Wykonuje pop i teen pop z elementami dance i electro. Czyli już napisałem o numerze 3 – od gatunków electro i dance robi mi się niedobrze. No i numer 4 – co zraża mnie chyba najbardziej – Justin Bieber jest głównym tematem w showbiznesie. Nieważne którą gazetę dla młodzieży chwycisz – zawsze jest o nim choćby najmniejsza wzmianka. To może teraz o muzyce. Jak już wspomniałem, Justin gra muzykę teen pop, czyli pop z tekstem kierowanym do młodzieży. No i wychodzi numer 5 – wszystkie teksty są o miłości. Już czasem sam temat utworu mnie odpycha, a dodać to do tego, że te rzekome „ballady” Biebera wychodzą strasznie ckliwie – i już mamy ocenę 2. Ale jeszcze raz o muzyce. Choć trochę trudno mi było w to uwierzyć, ale „Baby” jest… jedną z lepszych piosenek na albumie. Reszta jest naprawdę tak słaba. A w szczególności taneczne „Somebody to Love”, stylizowane na balladę „U Smile” oraz „wyjąkane” w duecie z Seanem Kingstonem „Eenie Meenie”. Dobrym utworem jest natomiast nieco elektroniczny „Stuck in the moment”. To jednak jedyny dobry utwór na albumie. Nie trzeba się wypowiadać o każdej piosence osobno. „My World 2.0″ to po prostu setny popowy album, który dlatego, że popowy stanie się hitem.
Ocena:
Najlepsze: Stuck in the moment
Najgorsze: Eenie Meenie, U Smile, Somebody to Love, Runaway Love

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz