Tytuł: Laundry Service Wykonawca: Shakira Rok wydania: 2001 Gatunek: pop, rock, latino
Wytwórnia: Epic Records
Ilość utworów: 13
Single: Whenever Wherever, Underneath Your Clothes, Te Dejo Madrid, The One, Objection (Tango), Que Me Quedes Tú
|
Po przesłuchaniu dwóch
ostatnich albumów Shakiry („She Wolf”, „Sale el Sol”), byłem sceptycznie
nastawiony do artystki. Jednak w ręce trafił mi się ten krążek.
Postanowiłem przesłuchać. Wiele starych fanów piosenkarki mocno
skrytykowało album. Na jakiej podstawie? Nie znam wcześniejszych dokonań
wokalistki. Być może krążek ten gorszy jest od poprzedników. Jednak
wtedy tamte płyty musiałyby być genialne. Bo skoro „Laundry Service”
jest piątkowym albumem… Wahałem się czy wystawić taką ocenę. Pomyślałem
wtedy, że większości płyt ocenionych na pięć musiałbym obniżyć ocenę.
Ale przejdźmy do muzyki. Mimo iż na początku nie mogłem się przekonać do
utworu, to moim faworytem jest „Eyes Like Yours (Ojos Así)”. Rock &
rollowy numer zawierający w sobie wiele z muzyki arabskiej. I jeszcze
ten świetny chórek. Na drugim miejscu pozostaje kawałek „Rules”. Taka
przyjemna kompozycja. A szczególnie podoba mi się fragment, w którym
Shakira radosnym głosem śpiewa Use your eyes, only to look at me
(PL: Użyj swoich oczu, tylko by patrzeć na mnie). Całkiem ciekawie
prezentuje się utwór tango (jak sama nazwa na to wskazuje) „Objection
(Tango)”. A oprócz takich tanecznych hitów, wokalistka serwuje nam
spokojniejsze numery. Soft rockowe, balladowe piosenki bardzo dobrze
komponują się z jej głosem. Mamy tu 3 ballady. Przede wszystkim genialne
„Underneath Your Clothes”. Jest to pierwszy utwór Shakiry, do którego
się przekonałem. A obok tej piosenki, wokalistka prezentuje nam ciekawe „Que Me Quedes Tú”
oraz „The One”, które mimo tego, że nie zapada w pamięć, to jest bardzo
przyjemnym numerem. Jest tu jednak jeden minusik. Artystka ma naprawdę
dobry głos. Jednak zdarzają jej się „gorsze momenty” jak np. w „Ready
for the Good Times” czy w „Fool”.
Ocena: 




Najlepsze: Underneath Your Clothes, Rules, Eyes Like Yours
Najgorsze: Ready for the Good Times, Whenever Wherever
|
Jak już wspominałem w poprzednim artykule, Mariah Carey zanim zaczęła nagrywać zwykłe, nudne, popowe pioseneczki, była naprawdę świetną artystką. Do takich płyt jak debiutanckie Mariah Carey czy dalsze Daydream oraz Butterfly do dziś bardzo lubię wracać, a utwory Lookin’ In i Whenever You Call należą do moich ulubionych kompozycji wszech czasów. Album Music Box lubię nieco mniej. Ale i tak nie da się go nie lubić.
Płyta została wydana w 1993. Dwa lata po Emotions. Tam było przyjemnie i w dużej mierze skocznie, tanecznie, radośnie. Swego czasu żadna dyskoteka nie mogła się obyć bez Emotions, You’re So Cold czy Make It Happen. Music Box to już zupełnie inna bajka. Tu jest spokojniej, delikatniej. Gdzieniegdzie znajdzie się miejsce i na szybszy numer (Now That I Know, I’ve Been Thinking About You),
jednak całość bardziej przypadła mi do gustu. Jedno się nie zmieniło –
Mariah wciąż pokazuje, że jej pięciooktawowego wokalu mogą jej inni co
najwyżej pozazdrościć.Pierwszy (i prawdopodobnie największy) plus tego albumu to single. Ich dobór był po prostu doskonały. Prawdopodobnie kojarzycie cover utworu Without You. Choć to nie Mariah jest autorką tej piosenki, odnoszę wrażenie, że została stworzona właśnie dla niej. Idealnie pasuje do możliwości wokalnych Carey. Jest też zaśpiewana bardzo emocjonalnie. W ostatnim czasie od Without You wolę jednak Hero. To piękna ballada opowiadająca o miłości. Jest spokojna i powalająca. Przyjemnie słucha się także szybszego, utrzymanego w stylu r&b Dreamlover oraz subtelnego Never Forget You, które ma wyraźnie zarysowany refren. Jednak obie te piosenki bledną przy Anytime You Need a Friend. To cudowna ballada, której największym plusem jest chór gospel (tak, mam do niego słabość). Pięknie komponuje się z wokalem Carey.
Integralną i bardzo ważną częścią Music Box jest także utwór tytułowy. Kawałek delikatny, subtelny, wolny i… idealny. Naprawdę cudowny. Słuchając go, mam ciarki. Poza tym na krążku najbardziej wyróżniają się te szybsze piosenki. Oprócz Dreamlover mamy tu dwa taneczne numery. Now That I Know jest dyskotekowe, skoczne, radosne. Opis brzmi znajomo? Oczywiście, bo utwór brzmi, jakby był zaginioną piosenką z ery Emotions. Jednak i w klimat Music Box jakimś dziwnym trafem się wpisał. I’ve Been Thinking About You też jest taneczne, ale już nie tak przebojowe. Średnio mi się jednak podoba. Natomiast ballady takie jak Just to Hold You Once Again, All I’ve Ever Wanted oraz Everything Fades Away (bonus track) mogą się z początku zlewać i wydawać podobne do siebie. Jednak już po kilku przesłuchaniach znajdziemy różnice między nimi. Mnie się z nich najbardziej podoba ostatnie nagranie – Everything Fades Away. Po raz kolejny użyto w niej pięknego, gospelowego chóru.
Teksty Marii opowiadają głównie o miłości. Są proste, ale ładne i urocze. I co ważniejsze wokalistka nawet śpiewając rzeczy tak banalne jak:
Won’t you please come around ‚Cause I wanna share forever with you baby (PL: Bądź proszę blisko mnie Bo chcę być z tobą, kochanie, już na zawsze)
Ocena: 




Najlepsze: Without You, Hero, Anytime You Need a Friend, Dreamlover, Music Box
Najgorsze: I’ve Been Thinking About You
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz