Miło było dla Was pisać...

sobota, 4 czerwca 2011

"Different" Kate Ryan; "Honey" Honey & "Jetzt erst recht" LaFee


 Tytuł
: Different

 Wykonawca: Kate Ryan Rok wydania: 2002
 Gatunek: euro-dance, dance-pop
 Wytwórnia: EMI Belgium
 Ilość utworów: 16 (Polska)
 Single: Scream for More, UR, Désenchantée, Mon ceur resiste encore, Libertine
„Different” jest debiutem znanej powszechnie artystki Kate Ryan. Znam już jej wszystkie płyty. Wy też na pewno znacie przynajmniej po jednej piosence od tej artystki. Do jej największych przebojów zaliczamy zawarte na tym krążku „Désenchantée” i „Libertine”. Oba utwory są coverami piosenek niejakiej Mylène Farmer. Pamiętam jak kiedyś za nimi szalałem. „Libertine” teraz na pewno nie jest moim ulubionym utworem, ale „Désenchantée” mi się podoba. W każdym razie i te piosenki, i cała płyta cieszyły się wzięciem. Jednak czegoś tu nie łapię. Wokalistka powiedziała, że dedykuje krążek zmarłej mamie. To jednak zupełnie nie pasuje mi do muzyki Kate. Gra euro-dance i dance-pop. W większości piosenek stosuje jednak sprawdzoną metodę: spokojna zwrotka, szybki refren. Mamy tu nawet, hmm, techno balladę? Chyba mogę tak określić świetny kawałek „Free Your Mind”. Innymi spokojnymi piosenkami są też „Head Down” i „Magical Love”. „Head Down” jest przyjemnym utworem, w którym artystka śpiewa m. in. Don’t put your head down when I’m smiling Your head down when you walk away (PL: Nie spuszczaj głowy, gdy się uśmiecham Swojej głowy, gdy odchodzisz) i My heart is crying again full of tears Are you gonna leave me again After all these years (PL: Moje serce płacze znów, pełne łez Zamierzasz mnie znów zostawić Po tych wszystkich latach). „Magical Love” jest natomiast pogodną (?) balladą o miłości. Podoba mi się łagodna melodia piosenki i głos Kate, który jest jak zawsze stonowany, bardzo ładny. Podoba mi się to, że wokalistka nagrała także kilka numerów po francusku. Są to jednak głównie nowe wersje angielskich hitów. Po pierwsze mamy tu jednak wcześniej wymienione covery „Désenchantée” i „Libertine”. A poza tym są tu francuskie wersje „Scream for More” („Mon ceur resiste encore”), „Head Down” („Ne Baisse Pas La Tete”) oraz „In Your Eyes” („Nos Regards Qui m’Eflamment”). Najmniej przypadła mi skoczna piosenka „Lift Me Higher”. Niezbyt przychylnie patrzę także na „Through The Eyes”. Niemniej jednak, „Different” jest płytą godną uwagi. Kate mnie do siebie przekonała.

Ocena
:

Najlepsze: Head Down, Magical Love, Free Your Mind, Désenchantée
Najgorsze: Libertine, Lift Me Higher



 Tytuł
: Honey

 Wykonawca: Honey Rok wydania: 2011
 Gatunek: pop, dance, electro
 Wytwórnia: Magic Records
 Ilość utworów: 10
 Single: No One, Runaway
Czytam czasem gazetę Bravo. Natknąłem się raz na artykuł o niejakiej Honoracie Skarbek, pseudonim Honey. Pomijam już to, że żadnym honey (= miód) to ona nie jest. W każdym razie słyszałem o niej. Nie byłem ciekawy jej dokonań. Byłem pewny, że mimo zapewnień, że każdy znajdzie tu coś dla siebie, to nagra album bliski obecnie popularnej muzyce. Jeszcze bardziej zniechęciłem się do niej czytając, że inspirują ją Justin Bieber i Lady GaGa. Załamka nie? Pierwszy singiel („No One”) nie zdobył mojego uznania. Zwrotki jeszcze przejdą, ale denerwuje mnie powtarzane bez przerwy (w refrenie) No one, no one, no one (PL: Nikt, nikt, nikt). Bardziej ucieszyłbym się z coveru kawałka Alicii Keys skoro już ma być „No One”. Drugi singiel („Runaway”) podoba mi się nieco bardziej. Zdecydowanie jest to najoryginalniejszy kawałek z krążka. Trochę r&b. Zwrotki i bridge bardzo mi się podobają, ale refren jest okropny. Ona tak strasznie w nim wyje. W każdym razie nie spodziewałem się lepszej piosenki niż „Runaway” czy „No One”. I… nie pomyliłem się. Z albumu jedynie singlowe utwory jako tako mi się uśmiechają. Reszta jest kieeeeeeepska. Nie będę opisywać każdego utworu, tylko te naprawdę najgorsze. Nie podoba mi się „Blow Me Up”. Strasznie zalatuje mi „On The Floor” Jennifer Lopez i Pitbull. Dla porównania – J.Lo i Honey. Dziękuję bardzo. Jennifer nie dość, że ma lepszy głos, to jeszcze lepsze piosenki. Strasznie zawiódł mnie też numer „Come Closer”. Jego początek jest naprawdę magiczny, zapowiada się fajna balladka, a tu po 15 sekundach pojawiają się wkurzające, taneczne bity. Do najsłabszych zaliczyłbym także utwór „Hard Drive”. Okropnie elektroniczny, dyskotekowy. Honey (która od początku nie ma najlepszego głosu) po prostu ginie pod nawałem elektroniki. A i tak to jeszcze nic. Największą porażkę zostawiłem sobie na koniec. „Me Like” jest po prostu straszne. Okropny wokal, zero melodii, straszne techno bity. Krążek zamyka kawałek „Hungover”. Nie mam pojęcia po co nagrano takie coś. Honorata na pewno nie ma jeszcze z hungover (= kac) dużego obycia, poza tym sama piosenka jest nudna i usypiająca. Czy to sygnał na imprezie typu: „już późno, czas do łóżka”? Honey strasznie mnie zawiodła. Po przeczytaniu tamtego wywiadu myślałem, że jest mądrzejsza. Miałem nadzieję, że na debiut nagra utwory, które choć w małym stopniu odzwierciedlą ją samą, a nie obecną muzykę. Mogło być lepiej (chyba, że to szczyt jej umiejętności).

Ocena:
Najlepsze: Runaway
Najgorsze: Carry On, Me Like, Blow Me Up, Come Closer



 Tytuł
: Jetzt erst Recht

 Wykonawca: LaFee Rok wydania: 2007
 Gatunek: rock, deustch-rock
 Wytwórnia: EMI
 Ilość utworów: 12
 Single: Heul doch, Wer bin ich, Beweg dein Arsch
W tym miejscu thanks, a może raczej danke dla Innej_odInnych. Znałem LaFee, ale co z tego skoro kojarzyłem 1-2 utwory? Współautorka bloga resena bardzo polecała jej dwie pierwsze płyty. Teraz jestem ich szczęśliwym posiadaczem :) Na początku zabrałem się za debiut „LaFee”. Choć na początku nie do końca mnie przekonał, to teraz oceniam go znacznie bardziej pozytywnie (oceniłbym nawet na 6). „Jetzt erst Recht” podoba mi się równie bardzo. Jest ostrzejsze niż poprzedni krążek. Piosenką otwierającą tracklistę jest tytułowe „Jetzt erst Recht”. Świetny kawałek, idealnie opisuje początki kariery artystki. Przypomina mi trochę „Mitternacht” z „LaFee”. Mógłbym przytoczyć właściwie cały tekst, ale szczególnie spodobał mi się jeden fragment: Fast hätt ich das geglaubt Doch ich geb niemals auf! (PL: Prawie uwierzyłabym w to Jednak nigdy nie zrezygnuję!). Moim zdaniem cały początek płyty to jej najlepsza faza. Pierwsze cztery kawałki są świetne. Po „Jetzt erst Recht” dostajemy agresywne „Heul doch”. Bardzo chwytliwy kawałek, raz wejdzie do głowy, to długo nie chce z niej wyjść. Podoba mi się też bridge, w którym dodano miauczenie kotów. Bardzo charakterystyczny moment, z pazurkiem. Pod numerem 3 kryje się „Du bist schön”. Wokalistka śpiewa w nim o dziewczynie chorej na bulimię. Jednak tekst schodzi u mnie na drugi plan. Sama piosenka nawet gdyby miała głupi tekst, to by mi się podobała. Wykonanie LaFee, zwrotki, refreny są świetne. No i w końcu mamy „Der Regen fällt”. Piękna piosenka opowiadająca o ciemnych stronach sławy (dokładniej o Britney Spears). Der Regen fällt sie ist die Nummer eins Der Regen fällt sie will nur glücklich sein Der Regen fällt sie ist allein in der Nacht (PL: Pada deszcz Ona jest numerem jeden Pada deszcz Ona chce tylko być szczęśliwa Pada deszcz Ona jest sama w nocy). Pierwsza spokojniejsza piosenka. Oprócz niej mamy tu „Wer bin ich”, „Weg von dir” i „Zusammen”. Mi z tych trzech najbardziej podoba się pierwsza propozycja – „Wer bin ich”. Zresztą „Weg von dir” i „Zusammen” też nie są złe. Oprócz 4 pierwszych kawałków, do najlepszych zaliczyłbym „Küss mich”. Bardzo ciekawy, interesujący, wyróżnia się. Sporo w nim elektroniki, pojawia się gra na dudach. Do najlepszych postanowiłem dać i „Für dich” – może nie za muzykę, ale za świetny, ironiczny tekst. Du bist so geil du bist Mr. Perfekt Dein Körper macht süchtig nur Muskeln kein Fett Ich hab dich geliebt Du folgst deinem Trieb Dein Herz ist aus Stein – du bist ein Schwein (PL: Jesteś taki super, jesteś panem doskonałym. Twoje ciało uzależnia, tylko muskuły, bez tłuszczu Pokochałam cię! tropisz swoją namiętność… Twoje serce jest z kamienia, jesteś świnią!). „Jetzt erst Recht” jest potwierdzeniem, że LaFee jest artystką wartą uwagi. Polecam.


Ocena:

Najlepsze: Jetzt erst Recht, Du bist schön, Für dich, Küss mich, Der Regen fällt, Heiss
Najgorsze: -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz