Tytuł: Hook Me Up Wykonawca: The Veronicas Rok wydania: 2007 Gatunek: pop rock, electro rock
Wytwórnia: Sire Records
Ilość utworów: 12
Single: Hook Me Up, Untouched, This Love, Take Me on the Floor
|
Zespół The Veronicas poznałem w 2007 roku przez piosenkę „Hook Me Up”. Nie zainteresowałem się jednak nimi. Dlaczego? Piosenka po prostu mi się nie podobała. Wiarę w dobrą formę dziewczyn przywrócił mi drugi singiel z krążka – „Untouched”. Miałem w planach przesłuchanie płyty już dawno temu, ale trafiła w moje ręce dopiero teraz. Wrażenia? Za pierwszym przesłuchaniem byłem skory wystawić ocenę gdzieś między 1, a 2. Teraz patrzę na drugie „dzieło” The Veronicas nieco przychylniej. Można podzielić krążek na dwie połowy. Nie na spokojną/żywą; nie na ostrą/taneczną, ale po prostu na pierwszą i drugą. Mi się zdecydowanie bardziej podoba ta druga. Znajdują się na niej te oryginalniejsze kawałki. Trudno przejść obojętnie koło odrobinę hip hopowego „I Don’t Wanna Wait”, przebojowego, a może nawet zadziornego „Popular” czy balladowego „In Another Life”. A wracając jeszcze na chwilę do „Popular”. Zespół gra pop rock i electro rock. W niektórych utworach (jak np. w tym lub w „This Is How It Feels”) wplotły elementy muzyki tanecznej. Powróćmy jednak do pierwszej połowy. Już na sam początek dostajemy świetne „Untouched”. Najlepszy z numeru jest sam jego początek, fajnie prezentuje się też jego refren, który może nie najmądrzejszy, ale daje radę. Po „Untouched” mamy tytułowe „Hook Me Up” (które jest kiepskie) i „This Is How It Feels” (bardzo fajny, energetyczny kawałek). Zdziwiła mnie trochę piosenka „This Love”. Napisała go ta, która wciska się dosłownie wszędzie (czytaj Kesha). Utwór nie pasuje mi do dziewczyn. Prędzej szukałbym go na „Animal” lub „Cannibal” Keshy. „Hook Me Up” podoba mi się mniej więcej pół na pół. Dlatego taka, a nie inna ocena.
Ocena:
Najlepsze: In Another Life, Untouched, Popular
Najgorsze: This Love, Take Me on the Floor, Hook Me Up
Tytuł: Fearless Wykonawca: Taylor Swift Rok wydania: 2008 Gatunek: pop, country
Wytwórnia: Big Machine
Ilość utworów: 13
Single: Fearless, Love Story, White Horse, Fifteen, You Belong With Me
|
Znam trzeci album studyjny Taylor Swift („Speak Now”), który jednak zbyt pozytywnego wrażenia na mnie nie zrobił. Wiele osób mówiło jednak, że to właśnie „Speak Now” jest najlepszą płytą Taylor. Przez te głosy zacząłem się trochę obawiać „Fearless”, ale i tak chciałem zobaczyć co wokalistka przygotowała. Rewolucji, wiadomo, nie ma. Artystka jak zawsze serwuje nam popowe kompozycje podszyte rytmami country. Mnie to nie przeszkadza. Dobre country to… dobre country xD. Na dzień dzisiejszy mogę nawet powiedzieć, że cieszę się, że Taylor gra taką, a nie inną muzykę. Ta jej najlepiej wychodzi. To może coś o piosenkach. Na 13 utworów, 5 jest spokojniejszych. Z ballad najbardziej podoba mi się chyba „Breathe”, choć kiedyś jej nie lubiłem. Stwierdziłem, że to jednak dobry numer. Piękna melodia, wręcz hipnotyzuje swoją prostotą, a jednak pięknem. Colbie Caillat w chórkach też daje radę. Równie dobre jest też „You’re Not Sorry”, a szczególnie podoba mi się w nim rockowy moment (2:25). Spokojne „Hey Stephen” i „White Horse” też bardzo mi się podobają, myślałem nawet czy nie dać ich do najlepszych. Najsłabszym delikatnym kawałkiem jest bez wątpienia „The Best Day”. Utwór ma co prawda ładny tekst i nie mam co do niego większych zastrzeżeń, ale jest taki bezpłciowy, że trudno przy nim nie zasnąć. Żywsza część płyty jest utrzymana na podobnym poziomie co spokojniejsza. Od zawsze lubiłem „You Belong With Me” i „Love Story”. „Fearless” też jest całkiem niezłe (szczególnie refren), „Change” to nieco bardziej rockowy, drapieżny numer. Przekonałem się do „Fifteen”. Kiedyś wręcz nie cierpiałem tej piosenki, ale gdy ją po raz 10 usłyszałem to mnie olśniło – genialny utwór! Najgorsze jest moim zdaniem „Tell Me Why”, choć i tak na tle wielu innych „najgorszych” piosenek, dobrze się prezentuje. Muszę jeszcze raz sięgnąć po „Speak Now”. Może mi się spodoba skoro przekonałem się do „Fearless”?
Ocena:
Najlepsze: Fifteen, Breathe, Forever & Always, You’re Not Sorry
Najgorsze: Tell Me Why, The Best Day, The Way I Loved You
Tytuł: Stronger Wykonawca: Kate Ryan Rok wydania: 2004 Gatunek: euro-dance, techno-pop
Wytwórnia: EMI
Ilość utworów: 14
Single: Goodbye, The Promise You Made, Only If I
|
Dwa lata po udanym debiucie („Different” – moja recenzja) Kate Ryan postanowiła wydać swój drugi album. Tytuł płyty („Stronger”) tłumaczymy jako „silniejsza”. Czy na pewno? Pod względem gatunków – oczywiście, że tak. Nie ma tu takich lekkich kawałków jak „Libertine” czy „Head Down”. Sporo tu natomiast techno, euro-dance, house („I Like the Way”, „Can You Fix This”). Płyta jest przez to ciężkostrawna. Wolałbym nawet nie wspominać o „Hard to Reveal”. Wita nas w nim mocne techno. Ok, jeszcze przeżyję, ale delikatny wokal artystki zupełnie tu nie pasuje. Brakuje mi tu normalniejszych, popowych piosenek. Jedyną taką jest „Hands Up”. Kiedyś za nią szalałem, ale przejrzałem na oczy i stwierdziłem, że jest przeciętna. Bliżej „Stonger” do europejskich brzmień. Najlepszy jest początek płyty. Pierwszą piosenką jest „Another Day”. Jest całkiem niezła, przypomina mi trochę świetne „Ray of Light” Madonny. Dalej mamy „Only If I” (najlepszy taneczny kawałek) i „Je Lance Un Appel” (jedyny francuski utwór, przyjemny house). No i „The Promise You Made”. To mój numer 1 z tego krążka. Uwielbiam szczególnie pierwszą zwrotkę. Taka spokojna. Dalsza część numeru jest szybsza, ale na pewno nie gorsza. Oprócz tych 4 kawałków polubiłem balladę „Goodbye” – mądrze umieszczoną na końcu płyty. Oprócz „The Promise You Made” to moja ulubiona piosenka z albumu. Drugą balladą jest „The Rain”. Jednak ta jest jakby to powiedzieć… słaba. Szczególnie nie lubię fragmentów, w których wokalistka śpiewa The rain The rain on me Rain on me (PL: Deszcz Deszcz na mnie Padaj na mnie). Nie mogę przekonać się też do euro-dance’owych „hitów” „Start Me Up” i „Scream & Shout”. Są straszne. Nieco lepsze jest „We Belong Together”, ale też szału nie ma. „Stronger” to najgorszy album od Kate. „Alive”, „Free” i „Different” to przy nim arcydzieła.
Ocena:
Najlepsze: Goodbye, The Promise You Made, Only If I
Najgorsze: Hard to Reveal, Start Me Up, Scream & Shout
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz