Tytuł: Dónde Están Los Ladrones?
Wykonawca: Shakira
Gatunek: rock en espańol, latin pop
Single: Ciega Sordomuda, Tú, Inevitable, No Creo, Ojos Así, Moscas En La Casa
Znam już kilka płyt tej latynoskiej wokalistki (m. in. „Laundry Service”, „Sale el Sol”). Postanowiłem jednak pogrzebać głębiej i zdobyłem krążek wydany w 1998 – „Dónde Están Los Ladrones?”. Już sama historia powstania właśnie tego albumu jest ciekawa. Na lotnisku okradziono Shakirę. Zginęła jej walizka, w której trzymała wszystkie napisane piosenki! Przepadły. Sama artystka przyznała w wywiadzie: „prawie się poddałam, ale (…) to dało mi inspirację, by zacząć pracę od nowa„. Tytuł płyty („Dónde Están Los Ladrones?”) to po polsku „Gdzie są złodzieje?”. Płyta jest utrzymana w klimatach latynoskich. W dużej mierze nie jest to jednak latin pop, z którym Shakirę kojarzymy. Bliżej do gatunków typu pop rock czy rock en espańol. Wokalistka nie bała się nagrać mocniejszych numerów. I to mi się podoba. Płyta jest bardzo różnorodna. Jednak nawet mimo tego nie pamiętam niektórych kawałków (po 6 przesłuchaniach). Na szczęście album nie stoi w miejscu. Wokalistka wraz ze swym charakterystycznym głosem (tu słuchać to bardziej niż na jej nowszych dokonaniach) potrafi nagrać piękną balladę („Tú”, „Moscas En La Casa”), ale serwuje nam też dynamity w postaci „Si Te Vas” czy „No Creo”. Mi się jednak najbardziej podoba „Ojos Así”. Znam ten numer już od dawna. Pojawia się na „Laundry Service” (jako „Eyes Like Yours”). Utrzymana jest w bardzo specyficznym arabskim klimacie z elementami rock’n'rolla. Równie bardzo podoba mi się tytułowe „Dónde Están Los Ladrones?”, które jest mocniejsze i bardziej rockowe od pozostałych numerów. Polubiłem też żywe „Que Vuelvas” i soft rockowe, balladowe „Tú”. Oprócz 11 podstawowych piosenek dostajemy dwa utwory „od sponsora”. „Estoy Aquí” znamy już z poprzedniej płyty. Jest bardzo dobre. Dostajemy też singlową wersję „Ojos Así”. Wolę jednak oryginał. Ta wersja jest bardziej urozmaicona, ale po prostu wolę oryginał. Krążek podoba mi się o wiele bardziej niż „She Wolf” czy „Sale el Sol”, ale jest tylko trochę lepszy niż „Laundry Service”.
Ocena:
Najlepsze: Ojos Así, Estoy Aquí, Tú, Dónde Están Los Ladrones?
Najgorsze: Sombra De Ti
Wykonawca: P!nk
Gatunek: pop rock, pop, soft rock
Single: Stupid Girls, U + Ur Hand, Who Knew, Nobody Knows, Dear Mr. President, ‚Cuz I Can
Można by naprawdę dyskutować czy P!nk nie umarła. „Try This” było jej zdecydowanie najgorszym albumem. Chyba sama artystka to dostrzegła. Wątpię, żeby tytuł „I’m Not Dead” (PL: Nie umarłam) był przypadkowy. Jednak od początku do końca płyty wokalistka pokazuje nam, że rzeczywiście żyje i trzyma się dobrze. „I’m Not Dead” jest podzielone bardzo równo. Jedna połowa to te taneczne, niekiedy mocniejsze piosenki takie jak „Stupid Girls” lub „U + Ur Hand”. Pozostałe 8 numerów to ballady („I Got Money Now”, „Runaway”). Album otwiera wcześniej wspomniane „Stupid Girls”. Świetna piosenka. Zdecydowanie najbardziej popowa, ale naprawdę udana. Szczególnie spodobało mi się kilka linijek tekstu utworu jak np. Do ya think? (PL: Czy ty myślisz?) lub She’s dancing in the video next to 50 Cent (PL: Tańczy w teledysku obok 50 Centa). Z tych żywych numerów bardzo podobają mi się także zadziorne „Cuz I Can” i „U + Ur Hand”. Szczególnie ta druga. Bardziej rockowa. Nieco mniej lubię tytułowe „I’m Not Dead” (głównie przez refren) i „Leave Me Alone (I’m Lonely)”, ale i tak należą do raczej przeze mnie lubianych. A i tak najlepsze taneczne kawałki P!nk umieściła na końcu płyty. Po kilku spokojnych numerach „Fingers” i „Centerfold” robią jeszcze większe wrażenie. Obie są świetne. Szczególnie „Centerfold”. To może teraz coś o spokojniejszych kawałkach. Na pewno kojarzycie „Dear Mr. President”. Niesamowity utwór (bardzo osobisty), w którym piosenkarka śpiewa m. in. How do you sleep while the rest of us cry? (PL: Jak śpisz kiedy my płaczemy?). Wykonanie P!nk pełne bólu, emocji; widać, że to dla niej ważny utwór. Mam też spory sentyment do „Nobody Knows”. Jest to jedna z pierwszych piosenek P!nk, które poznałem. Jest tu także kilka akustycznych numerów. Wcześniej wymienione „Dear Mr. President” i napisane przez ojca P!nk „I Have Seen the Rain” należą do tych lepszych. „The One That Got Away” jest trochę gorsze. Głównie przez chórek. Słabsze wrażenie potęgują „otaczające” utwór świetne „Runaway”, równie dobre „I Got Money Now” i „Conversations With My 13 Year Old Self”, które należy do jej najlepszych numerów. Artystka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Nieraz będę wracał do „I’m Not Dead”.
Ocena:
Najlepsze: Dear Mr. President, Conversations With My 13 Year Old Self, I Have Seen The Rain, Centerfold
Najgorsze: The One That Got Away
Wykonawca: Adele
Gatunek: pop, soul, blues
Single: Hometown Glory, Cold Shoulder, Chasing Pavements, Make You Feel My Love
Znacie ją. Nie muszę o to pytać. Wystarczy, że stwierdzę fakt. To ona dominuje ten rok, nie jakaś GaGa czy Rihanna. Pewnie niewiele osób wie, że debiutancką płytę wydała już w 2008 roku. Wtedy nie była jednak tak popularna. Czy gorsza? Na pewno nie. „19″ jest tak samo dobre jak „21″. Jest nawet lepsze. Podoba mi się bardziej przede wszystkim dlatego, że nie jest tak nudno. Piosenki jak raz do głowy wejdą, długo nie chcą z niej wyjść. Moje pierwsze podejście do przesłuchania płyty odbyło się kilka miesięcy temu. Nie udało mi się to wtedy
Ocena:
Najlepsze: Hometown Glory, Best for Last, Daydreamer, Chasing Pavements
Najgorsze: My Same, Tired, Make You Feel My Love
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz