Tytuł: Arular
Wykonawca: M.I.A.
Gatunek: hip hop, electronic, dancehall
Single: Sunshowers, Galang, Bucky Done Gun
Sam pseudonim M.I.A. może Wam nic nie mówić. Muzyka też może być Wam obca. To wina naszych ‚cudownych’ polskich mediów, którzy nie wpuszczają do wiadomości, że można puszczać jeszcze coś oprócz GaGi (coś u niej ostatnio cichutko) i Rihanny. Jedynym singlem, który można BYŁO usłyszeć jest „Paper Planes”. M.I.A. powinna jednak zdobyć popularność. Jej muzyka jest niezwykle świeża, a sama artystka pozostaje autentyczna. Na „Arular” znajdują się utwory z gatunku hip hop, rap, dancehall. Pojawia się także muzyka elektroniczna. Nie jest to na szczęście taka elektronika jaka lata teraz w radiu. Teksty raczej mi się nie podobają, ale dla mnie ważniejsza jest sama muzyka. Już sam zabawny skit (intro) „Banana” zachęca do dalszego przesłuchania „Arular”. Piosenka jest bardzo zabawna. Na początku M.I.A. mówi Education number 1 here we go (PL: Edukacja nr 1 zaczynamy), a później sylabuje ba-na-na. Następna piosenka też jest niezła. Mówię tu o nieco elektronicznym „Pull Up the People”, w którym to uwielbiam refren. Pojawia się w nim tylko jedno zdanie: Pull up the people, pull up the poor (PL: Pociągnij ludzi, podciągnąć ubogich), ale brzmi ono super. Całkiem podoba mi się także „Bucky Done Gun”. W „Sunshowers” nie podobają mi się te ‚przyśpiewki’, które sprawiają, że piosenka jest jedną z najgorszych. „Fire Fire” jest całkiem podobne i niestety nie lepsze. Ogólnie wydaje mi się, że trwa właśnie najgorsza część płyty. Dwie następne piosenki („Dash the Curry (skit)” i „Amazon”) zupełnie mi się nie podobają. Ale skoro już jesteśmy przy „Amazon”. Z początku myślałem, że jest to utwór sklepie internetowym, jak się okazało – M.I.A. rapuje o Amazonii
Ocena:
Najlepsze: 10 Dollar, Pull Up the People, U.R.A.Q.T.
Najgorsze: Hombre, Sunshowers, Fire Fire
Tytuł: For Your Entertainment
Wykonawca: Adam Lambert
Gatunek: pop, pop rock
Single: For Your Entertainment, Whataya Want from Me, If I Had You, Sleepwalker
Adam Lambert to chyba jedyny artysta w historii amerykańskiego „Idola”, który mimo, że zajął drugie miejsce zrobił większą karierę niż zwycięzca. Nie bałem się o jego muzyczną przyszłość. Artyści, którzy wypłynęli z tamtejszego „Idola” (m. in. Kelly Clarkson, Jordin Sparks) zawsze sobie radzili i nagrywali w miarę dobrą muzykę. Wokalista wydał trzy single („No Boundaries”, „Time for Miracles” – niezawarte na płycie i „For Your Entertainment”), a w niedługim czasie ukazała się jego płyta. Na wyróżnienie zasługuje to, że Lambert współpracował z wieloma gwiazdami. Linda Perry (współpracowała m. in. z P!nk i Christiną Aguilerą) napisała „A Loaded Smile”. Red Tedder (OneRepublic) jest autorem utworu „Sleepwalker”. Z pomocą zaoferowali się także Dr. Luke („For Your Entertainment”), P!nk („Whataya Want from Me”) i Lady GaGa („Fever”). Artysta scoverował nawet piosenkę zespołu Muse („Soaked”). Zdawać by się mogło, że Adam nagra płytę w stu procentach popowo-taneczną. Częściej od dance popu pojawia się jednak pop rock i rock. Płytę otwiera mocny utwór „Music Again”. To jeden z tych bardziej rockowych kawałków. Bardzo go lubię, ale nie podobają mi się wysokie głosiki przed refrenem. Na szczęście to jednorazowe „potknięcie”. Wokalista ma naprawdę dobry głos. Nieraz to udowadnia. Zaskoczyła mnie piosenka „Soaked”. Nie znam oryginalnej wersji (tej od Muse), ale ta od Adama spodobała mi się od razu. To nieco musicalowa ballada. Naprawdę udana. Spodobało mi się także trochę elektroniczne „Sure Fire Winners”, „If I Had You”, bardziej rockowe „Strut” i „Broken Open”. Ten ostatni numer odstaje (muzycznie) od pozostałych, ale jest naprawdę dobry. (Ku mojemu zaskoczeniu) spodobała mi się nawet „gagaowa” piosenka „Fever”. Nie trawię natomiast „A Loaded Smile” (wykonanie przesądziło porażkę), „Sleepwalker” (choć gitarowy moment jest świetny) i „Pick U Up”. Ogólnie jednak Adam nagrał dobry, jeśli nie bardzo dobry album. Od czasu do czasu będę do niego wracał.
Ocena:
Najlepsze: If I Had You, Strut, Soaked, Sure Fire Winners
Najgorsze: Pick U Up, Sleepwalker, A Loaded Smile
Tytuł: Kerplunk!
Wykonawca: Green Day
Gatunek: punk rock, rock
Single: -
Już od dawna obiecuję (sobie, niekoniecznie Wam), że przesłucham i
zrecenzuję coś od zespołu Green Day. Ominąłem wydane przez nich EP-ki,
album i kompilację łączącą to wszystko razem. Zabrałem się więc za
„Kerplunk!”. Wiadomo – płyta różni się od obecnej muzyki. Wydana była w
latach 90. Ach, dobre czasy. Wszystkie piosenki utrzymane są w punk
rockowym i rockowym klimacie. Są także szybkie i rytmiczne. Nudzić się
więc nie będziemy. Z początku wydawało mi się, że wszystkie piosenki są
podobne, ale po kilku przesłuchaniach zacząłem je odróżniać. Green Day
już od początku dają nam znać, że to ICH album. Co się będą ograniczać,
przed czymś powstrzymywać. To może teraz coś o muzyce. Kocham wręcz
otwierające krążek „2000 Light Years Away”. Niby piosenka jak piosenka,
ale ma w sobie coś co sprawia, że nie mogę przejść koło niej obojętnie.
Billie śpiewa w niej, że tęskni za dziewczyną, w której się zakochał.
Oczywiście jest to podane w dosyć żartobliwy sposób. I hold my breath and close my eyes and… Dream about her Cause she’s 2000 light years away
(PL: wstrzymuję mój oddech i zamykam oczy i… śnię o niej bo ona jest
2000 lat świetlnych ode mnie). Drugim z moich faworytów jest „Welcome to
Paradise”. Piosenka stała się hitem. Co prawda dopiero za czasów
„Dookie” (1994), ale wersja z „Kerplunk” wcale nie jest gorsza. Trzecie
‚miejsce’ należy do bonusowego utworu „Strangeland”. Tutaj jednak
najbardziej podobają mi się momenty, w których Billie nie śpiewa
Nie podoba mi się jego głos w tym numerze, ale muzyka jest super.
Teraz napiszę jeszcze o kilku piosenkach i przejdę do podsumowania.
Najszybszym kawałkiem jest chyba „Best Thing in Town”. Na wyróżnienie
zasługuje ten okrzyk na końcu. Napisane i zaśpiewane przez perkusistę
grupy (Tré Cool) „Dominated Love Slave” inspirowane jest muzyką country.
Śmieszna piosenka. „One of My Lies” przypomina trochę „2000 Light Years
Away”. Na szczęście tylko w zwrotkach; refren jest zupełnie inny. W
„Words I Might Have Ate” lubię fragment tekstu brzmiący Just tell me the words I might have ate (PL: Tylko powiedz mi słowa, które mogłem zjeść). Pomijając oczywiście błąd gramatyczny
„My Generation” jest całkiem niezłym coverem. „No One Knows” natomiast
wyróżnia się tym, że jest w miarę spokojne. I to właśnie jest jej
największy minus. Może gdyby ten utwór przyśpieszyć, bardziej by mi się
spodobał. A tak zaliczam go do najsłabszych. Zaraz obok „Christie Road”,
które kompletnie mi się nie podoba. Ogólnie jednak płyta mi się podoba.
Ma swoje wady, ale dobrze się tego słucha.
Ocena: 




Najlepsze: 2000 Light Years Away, Welcome to Paradise, Strangeland, Words I Might Have Ate
Najgorsze: No One Knows, My Generation
Najlepsze: 2000 Light Years Away, Welcome to Paradise, Strangeland, Words I Might Have Ate
Najgorsze: No One Knows, My Generation
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz