W trzecim wydaniu Mini-recenzji na warsztat wziąłem sobie trzy elektroniczne płyty. Najnowsze dzieło Depeche Mode, czwarty album Daft Punk oraz debiut Disclosure. Wszystkie wydane w tym roku i wszystkie, jak już pisałem, elektroniczne. Pokazują, że elektronika może przybierać naprawdę bardzo różne oblicza.
DEPECHE MODE - DELTA MACHINE (2013)
„Delta Machine” to już trzynasty krążek grupy Depeche Mode. Dotychczas kojarzyłem ich głównie z singli (takich jak chociażby „Enjoy the Silence”), ale postanowiłem przesłuchać cały ich studyjny krążek. Ich najnowsze dzieło łączy muzykę elektroniczną, nieco taneczną, synthpopową (ale spokojnie – nie dyskotekową czy klubową) z bluesowymi elementami („Slow”, „Goodbye”). Mimo tego płyta zebrała sporo negatywnych recenzji. Krytycy spodziewali się nie wiadomo jakiej rewolucji. A dostali po prostu dobry album typowy dla zespołu. Dobry, ale uważam, że surowy i trochę trudny. Piosenki nie wpadają łatwo w ucho. Po kilkukrotnym przesłuchaniu pamiętam jedynie singlowe „Heaven” oraz fragment refrenu „Soothe My Soul”. Muszę jednak pochwalić kapelę za pozostanie przy własnym stylu, nie oglądanie się za trendami. No i przede wszystkim zaczarował mnie wokal Dave'a Gahana. Ma bardzo głęboki, piękny głos. Wręcz uwielbiam delikatny, subtelny utwór „The Child Inside” w jego wykonaniu. Oprócz niego bardzo podobały mi się tajemnicze „Secret to the End” oraz łączące blues z elektroniką „Goodbye”. W ostatnim czasie przekonałem się nawet do singlowego „Heaven”. Płyta „Delta Machine” jako całość przypadła mi do gustu. Po prostu. Po zapoznaniu się z nią na pewno sięgnę po poprzednie nagrania grupy.
Ocena: 4/6
Najlepsze: Secret to the End, The Child Inside, Goodbye
Najgorsze: Soft Touch/Raw Nerve
DISCLOSURE - SETTLE (2013)
Mówi Wam coś nazwa Disclosure? Kryje się pod nią duet złożony z dwóch braci Lawrence: Guy'a oraz Howarda. Obaj zajmują się produkowaniem utworów, jeden z nich (nie wiem niestety który) poza tym śpiewa. Głównie jednak ustępuje on licznym na płycie gościom. Zaproszenie tak dużej liczby różnych artystów nasunęło mi pewne porównanie. Dla mnie Disclosure to brytyjska odpowiedź na takiego Davida Guettę czy Calvina Harrisa. Ale o ile lepsza! Bracia łączą ze sobą kilka rodzajów elektroniki: UK garage, house czy deep house. Ich muzykę określiłbym mianem futurystycznej. Brzmi bardzo niedzisiejszo. Za kilka lat pewnie właśnie takie brzmienia wyprą dubstep. Słuchając płyty, nie potrafię jednak rozróżnić poszczególnych utworów. Zlewają mi się ze sobą. Poza kilkoma nic nie pamiętam. W głowie zostały mi jednak dwie kolaboracje. Jedna z zabawną Elizą Doolittle (przyjemny kawałek „You & Me”), druga ze świetną Jessie Ware (mocny, ale z klasą numer pt. „Confess to Me”). To właśnie te dwie piosenki najbardziej mnie na „Settle” zainteresowały. Oprócz nich podoba mi się także „F for You” oraz spokojne, nieco oderwane od klimatu płyty „Help Me Lose My Mind”. Złych utworów tu nie ma. Co najwyżej takie, które trochę przynudzają lub nie wpadają łatwo w ucho. Uważam mimo tego, że Disclosure to nadzieja muzyki elektronicznej. „Settle” to naprawdę ciekawy materiał.
Ocena: 3+/6
Najlepsze: F for You, You & Me, Confess to Me, Help Me Lose My Mind
Najgorsze: White Noise, When a Fire Starts to Burn
DAFT PUNK - RANDOM ACCESS MEMORIES (2013)
I na koniec płyta, która ma tyle samo zwolenników, co hejterów. Czekali na nią najwierniejsi fani Daft Punk, inni pewnie przeszliby obojętnie, gdyby nie wielki hit jakim stało się „Get Lucky”. Piosenka podbiła wiele list przebojów i znacznie zwiększyła zainteresowanie grupą. Potem wyszedł album „Random Access Memories”. Ci, którzy stali się fanami po „Get Lucky” uznali, że album jest nudny i tylko singlowy kawałek się wyróżnia. Podobnej bzdury dawno nie słyszałem. Płyta utrzymana jest w stylu funkowym, retro, chillout. O tak chillout – bardzo kojąco na mnie działa. Charakteryzuje się odejściem od elektroniki na rzecz brzmień lat 80. Niezmienny pozostał natomiast skomputeryzowany, robotowy głos, który tu pasuje jak nigdzie indziej. Wyszła bardzo przyjemna, relaksująca płyta. Pod względem przebojowości nie dorównuje może „Get Lucky”, ale nie da się ukryć, że i pozostałe utwory utrzymują wysoki poziom. Podoba mi się też fakt, że zamiast np. samplować zespół The Strokes, zaprosili jego gitarzystę (Julian Casablancas), żeby zagrał w jednej piosence. Chcieli zaprosić także artystów bardziej dance'owych (Panda Bear, Todd Edwards), to i zaprosili. No i w końcu w studiu wsparł ich rewelacyjny producent Pharrell Williams („Lose Yourself to Dance”, „Get Lucky”). Sprawiło to, że krążek jest różnorodny i słucha się z przyjemnością. Nie ma po co wyróżniać lepszych i gorszych kawałków, gdyż prezentują bardzo zbliżony poziom. Polecam jednak posłuchać melancholijnego „Within” oraz instrumentalnego, nieco orkiestralnego „Motherboard”. Jak i zresztą pozostałych 11 utworów. Bardzo dobry album.
Co do Depeche Mode to uwazam go za jeden z ciekawszych albumow tego roku. I po kilku przesluchaniach naprawde wchodzi w glowe. Zapewniam. A Daft Punk? Mnie sie podoba jako calosc. Drugiego hitu na miare "Get Lucky" nie znajdziemy, ale jako calosc slucha sie go swietnie.
Ja album Disclosure oceniam znacznie wyżej. Nie ma na nim słabych utworów, utwory szybko wpadają w ucho. Są modne i pomimo, że chłopaki korzystają z utartych schematów, to robią to co najmniej ponad przeciętnie. Jedna z moich ulubionych płyt 2013 roku :) Co do Daft Punk, to rzygam już "Get Lucky".
Nie lubię Depeche Mode. Nie wiem dlaczego, nie znam ich nawet, ale nie lubię, kiedyś się do nich czymś zraziłam... Ale muszę przyznać, że coś kiedyś od nich leciało w radiu i nawet mi się podobało... Ba, nawet byłam w szoku, że to oni :D Pozostałych dwóch nie znam. Od DISCLOSURE kojarzę tylko okładkę tej płyty -.-
Depeche Mode kojarzę coś starego. O Disclosure słyszałem same pozytywne recenzję, a Daft Punki mam w planach. Jak coś posłucham to zamieszczę sensowniejszy komentarz ;D
Nie znam tych płyt, przesłuchałam jedynie Daft Punk i chyba jestem jakaś inna bo wcale mi się ta muzyka nie podoba. Nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com
Nagle z powodu "Get Lucky" zrobiło się głośno o Daft Punk. Dla mnie to zawsze będzie "Harder - Better - Faster- Stronger". U mnie NN, zapraszam i pozdrawiam :)
Co do Depeche Mode to uwazam go za jeden z ciekawszych albumow tego roku. I po kilku przesluchaniach naprawde wchodzi w glowe. Zapewniam. A Daft Punk? Mnie sie podoba jako calosc. Drugiego hitu na miare "Get Lucky" nie znajdziemy, ale jako calosc slucha sie go swietnie.
OdpowiedzUsuńdaft punk to po prostu miazga ho-hit-lista.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJa album Disclosure oceniam znacznie wyżej. Nie ma na nim słabych utworów, utwory szybko wpadają w ucho. Są modne i pomimo, że chłopaki korzystają z utartych schematów, to robią to co najmniej ponad przeciętnie. Jedna z moich ulubionych płyt 2013 roku :)
OdpowiedzUsuńCo do Daft Punk, to rzygam już "Get Lucky".
Nie lubię Depeche Mode. Nie wiem dlaczego, nie znam ich nawet, ale nie lubię, kiedyś się do nich czymś zraziłam... Ale muszę przyznać, że coś kiedyś od nich leciało w radiu i nawet mi się podobało... Ba, nawet byłam w szoku, że to oni :D
OdpowiedzUsuńPozostałych dwóch nie znam. Od DISCLOSURE kojarzę tylko okładkę tej płyty -.-
Żadnej z tych powyższych płyt nie słuchałam ale mam zamiar Daft Punk bo chce zapoznać się z kawałkami tego zespołu a szczególnie po twojej recenzji
OdpowiedzUsuńDepeche Mode kojarzę coś starego. O Disclosure słyszałem same pozytywne recenzję, a Daft Punki mam w planach. Jak coś posłucham to zamieszczę sensowniejszy komentarz ;D
OdpowiedzUsuńFajny ten krążek Depeche Mode, ale niestety to już nie to samo co kiedyś ;-) Reszty jeszcze nie znam.
OdpowiedzUsuńNowa recenzja u mnie, zapraszam ;)
Każda z tych płyt jest jeszcze na mojej liście "do przesłuchania" ;)
OdpowiedzUsuńHeaven DM jest cudowne <3
OdpowiedzUsuńNowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl
Zapraszam na nn :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych płyt, przesłuchałam jedynie Daft Punk i chyba jestem jakaś inna bo wcale mi się ta muzyka nie podoba. Nowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńNowa recenzja na http://The-Rockferry.blog.onet.pl (30 Seconds to Mars "Love Lust Faith + Dreams")
OdpowiedzUsuńNowy post zapraszam www.PatriciaxLife.blogspot.com
OdpowiedzUsuńU mnie nowa recenzja, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńNagle z powodu "Get Lucky" zrobiło się głośno o Daft Punk. Dla mnie to zawsze będzie "Harder - Better - Faster- Stronger". U mnie NN, zapraszam i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń